Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzucili burmistrzowi błędy. Sprawa w prokuraturze

mona
przewodniczący Rady Miasta też nie wie, dlaczego prokurator z Chełmna do niego skierował pismo o umorzeniu śledztwa zamiast do burmistrza
przewodniczący Rady Miasta też nie wie, dlaczego prokurator z Chełmna do niego skierował pismo o umorzeniu śledztwa zamiast do burmistrza mona
- Użycie niewłaściwej fugi i zbędna rozbiórka składu opału przy ZSO nr 1 - m.in. to zarzucili burmistrzowi kontrolerzy z Urzędu Marszałkowskiego. Wnioskami podzielili się z prokuratorem, ale ten dowodów nie znalazł.

O tym, że o swoich spostrzeżeniach kontrolerzy poinformowali organy ścigania, w magistracie nic nie wiedzieli.

Wszczęli śledztwo

- Znałem wnioski kontrolujących projekt ochrony dziedzictwa kulturowego realizowany z udziałem środków unijnych - potwierdza Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Nic nie wiedziałem o tym, że powiadomili prokuraturę o podejrzeniu dokonania przestępstwa.

Co dokładnie zaniepokoiło kontrolerów? - Ich zarzuty dotyczyły robót konserwatorskich i remontowych w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 - ujawnia Mariusz Kędzierski. - Twierdzą, że za dużo kosztowała rozbiórka składu opału i wywiezienia z tego miejsca gruzu. Ten obiekt był zbędny, bo szkoła ogrzewana jest na gaz. Nie spodobała im się również fuga zastosowana przy elewacji ogólniaka.

Podejrzane było też to, że firma do promocji projektu nie została wyłoniona w przetargu. - Doskonale wiem, że Unia Europejska życzy sobie promocji, jednak żaden z dwóch ogłoszonych przetargów nie wyłonił zwycięzcy - zaznacza burmistrz. - W takiej sytuacji mogłem sam wybrać wykonawcę.

Policjanci zbadali czy ktoś z magistratu popełnił przestępstwo lub nie dopełnił obowiązku. Wynik prowadzonego przez nich postępowania nie potwierdził zarzutów kontrolerów. - Dostałem informację o umorzeniu śledztwa - mówił podczas ostatniej sesji Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta. Nie bardzo wiedział czego dotyczy pismo, które otrzymał kilka minut wcześniej i dlaczego to on, a nie burmistrz, uznany w nim został za reprezentanta magistratu.

To "pierwszy" reprezentuje miasto i urząd

- Tłumaczyłem szefowej naszej prokuratury, że ja reprezentuję miasto, ale nie chce się ze mną zgodzić - mówi burmistrz. - W papierach ma zostać przewodniczący Rady Miasta, do niego zwraca się jako reprezentanta miasta i urzędu choć nigdy nim nie był. Najważniejsze jest jednak to, że sprawę umorzono. To też dowód, że nie poddajemy się represjom pracowników Urzędu Marszałkowskiego. I to my oddamy do sądu sprawę monitoringu, bo nie chcą nam wypłacić 38 tys. zł za opóźnienie robót z powodu mrozów.

Wiadomości z Chełmna

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska