Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz handlu w niedziele. Więcej przeciwników czy zwolenników? Tak to się zmieniło!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Zakaz niedzielnego handlu wprowadzono w Polsce w 2018 roku. Temat cały czas budzi duże emocje.
Zakaz niedzielnego handlu wprowadzono w Polsce w 2018 roku. Temat cały czas budzi duże emocje. Aneta Żurek
Przyzwycziliśmy się do niedziel bez handlu i coraz mniej osób jest za zniesieniem zakazu. Co ciekawe, nawet duże sklepy, które wcześniej mówiły o utraconych obrotach, teraz zmieniły zdanie!

Spis treści

- To jedyny dzień w tygodniu, gdy jest zamknięte Dino w naszej gminie i mogę coś zarobić. Jeśli otworzą ten sklep w niedziele, już mogę się pakować z tym moim biznesikiem! - nie kryje właścicieleka dwóch sklepików w powiecie inowrocławskim.

Zakaz handlu w niedziele - najnowsze badania!

46 procent jest za zniesieniem zakazu handlu w niedzielę, a jego utrzymanie popiera 44 procent - wynika z najnowszego badania UCE Research, na które powołuje się „Rzeczpospolita”. Widać, że wyraźnie słabnie poparcie dla niedzielnych zakupów - nigdy jeszcze różnica między tymi zantagonizowanymi grupami nie była tak niewielka. Dodajmy, że jeszcze we wrześniu w badaniu UCE Research przeciwko zakazowi opowiedziało się 54 proc.

  • Oczywiście, podejście do niedziel z otwartymi sklepami zależy przede wszystkim od tego, jaki kto ma w tym interes. Zakaz na pewno popierają pracownicy, bo mają tego dnia wolne.

Zakaz handlu: kto za, a kto przeciw?

Jan Dopierała, prezes Międzybranżowego Związku Zawodowego Kujawsko-Pomorskiego i pracownik Auchan w Bydgoszczy, który jako sekretarz Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” pracował nad ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele i święta powiedział nam, że nie zna ani jednego pracownika sklepu, który byłby przeciwny tej ustawie.

- W handlu pracują głównie kobiety i wyobraźmy sobie sytuację w tygodniu: dziecko chodzi do szkoły, a gdy wraca mamy nie ma, bo jest na popołudniówce. W niedziele, gdy mogliby spędzić razem czas, też jej nie ma. Kto ma wychować to dziecko? Przepisy pomogły nie tylko matkom, ale całym rodzinom, które niedziele spędzają razem. Ktoś powie, że w niedziele pracują policja, straż pożarna , lekarze, a ci z handlu nie mogą? Jest zasadnicza różnica, bo praca policjantów, strażaków czy medyków to służba, a etat w sklepie służbą jednak nie jest - tak związkowiec ocenia zakaz z perspektywy czasu.

Popierają go także właściciele małych sklepów: - To jedyny dzień w tygodniu, gdy możemy konkurować z dyskontami i marketami, które są wtedy zamknięte - uważa pani Ewa, która prowadzi dwa sklepiki rodzinne w powiecie inowrocławskim. - W moim przypadku mam chwilową przewagę nad Dino, bo odkąd jest w naszej gminie, obroty w moich sklepach drastycznie spadły, a koszty wręcz przeciwnie. Bez Dino było ciężko, ale teraz? Gdyby było otwarte w niedziele, po moich biznesikach już dawno nie byłoby śladu! W tygodniu to klienci wpadają tylko jak czegoś zapomną kupić w Dino czy w Biedronce w Gniewkowie.

Odkąd mamy w Polsce nowy rząd słychać głosy, że niedziele handlowe mogą wrócić, bo to obiecywali koalicjanci w kampanii wyborczej.

Jednak Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, nowa minister rodziny, pracy i polityki społecznej stwierdziła niedawno w „Faktach po Faktach”, że nie ma w tej chwili prowadzonych w tej sprawie prac.„To nie jest, w mojej ocenie, najpilniejszy temat. Ograniczenie handlu w niedzielę zostało wprowadzone już jakiś czas temu i z mojego rozeznania wynika, że Polki i Polacy przyzwyczaili się do zakazu. Większość pracowników sklepów to kobiety, a wolna niedziela jest dla nich często jedyną szansą, aby usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, spotkać się z bliskimi i zasiąść do wspólnego obiadu”.

Klienci: Bez sensu to teraz zmieniać!

Bez sensu to teraz zmieniać - uważa też pani Anna, którą o opinię na ten temat zapytaliśmy jakiś czas temu w jednej z bydgoskich Biedronek. - Na początku mi się to nie podobało, ale, jak wiele innych osób, przyzwyczaiłam się, że zakupy można robić przez sześć, a nie siedem dni w tygodniu. Naprawdę, da się bez nich żyć, a pracownicy mają wolne. Znam wiele osób, które zmieniły nastawienie do zakazu i dziś są za!

Nawet sklepy zmieniły zdanie...

Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, czyli oficjalny głos największych sieci jest zaś ostrożna w swoich ocenach: „Przywrócenie handlu w niedziele wymaga analizy rynku. Trzeba wziąć pod uwagę takie czynniki, jak interes konsumentów i pracowników, zmiana nawyków zakupowych, sytuacja na rynku pracy, inflacja, wysokie koszty działalności” - stwierdziła w rozmowie z „Rz” Renata Juszkiewicz, prezes POHiD. - „Szczegółowe stanowisko branży uzależniamy od konkretnych zapisów w projekcie ustawy i wyrażamy gotowość do konsultacji”.

Co na to galerie handlowe?

W tej sprawie wypowiedział się tam oficjalnie również Marcin Grabara, prezes Rossmanna: „Nie cieszymy się z niedziel, otwarcie powiem, my do nich dokładamy. Nikt nie chce pracować w niedzielę, bez względu na to, czy mu się płaci podwójnie czy nie”.

Zniesienia zakazu chcą zaś galerie handlowe. - Dużo kosztuje wynajem lokalu, w tygodniu klienci wpadają po pracy i wypadają. W niedziele mieliby czas na spokojne zakupy, a my okazję na większy zysk, bo koszty cały czas rosną - usłyszeliśmy od menedżera sklepu sieciowego w bydgoskim Focusie.

Zakaz handlu w niedziele został u nas wprowadzony w 2018 roku. Temat cały czas budzi emocje

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska