MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabiega u radnych o poparcie. A to miliony dla Chojniczanki

Anna Klaman
Anna Klaman
- Mamy złą passę. „Chojniczanka” przegrywa mecz za meczem. Potrzebujemy dobrego klimatu - mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic
- Mamy złą passę. „Chojniczanka” przegrywa mecz za meczem. Potrzebujemy dobrego klimatu - mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic Anna Klaman
Jutro na sesji zapadnie ważna decyzja dotycząca przyszłości „Chojniczanki”, która nie pozostanie bez wpływu na miejskie finanse. Chodzi o budowę, bądź nie podgrzewanej murawy na stadionie, co, bagatela, kosztuje ok. 8 - 10 mln zł.

Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster mówi, że przy głosowaniu nie będzie żelaznej dyscypliny, co - logicznie - wskazuje na to, że wnosić będzie przy budżecie na 2020 r. o inwestycję na „Chojniczance”. Wcześniej to nie było takie pewne, ale wydaje się, że teraz przekonali go działacze klubowi. Pytanie, czy on przekona radnych.
Na wczorajszej konferencji prasowej nie chciał odpowiadać na pytania, skąd miasto, będące w trudnej sytuacji finansowej (patrz wielość inwestycji) weźmie pieniądze na budowę podgrzewanej murawy.

- Nie chciałbym teraz udzielać informacji, chcąc budować napięcie na sesji - żartował.
Najwyraźniej dyskusje jeszcze trwają. Na ostatniej komisji komunalnej burmistrz usłyszał od niektórych rajców - że owszem - mogą poprzeć podgrzewaną murawę, ale pod warunkiem, że nie będzie to oznaczało konieczności likwidacji bieżni na stadionie.
Wydaje się, że burmistrz już znalazł kontrargumenty. Okazuje się, że i Polski Związek Lekkoatletyczny, by wydać licencję - wymaga, by bieżnia tartanowa była wymieniana co siedem lat, a ta na stadionie ma już czternaście lat. A wymiana - cóż, to wydatek rzędu 2 mln zł.

- Wiele godzin dyskutujemy, rozważamy, przekonujemy się wzajemnie - tak mówi Finster o dyskusjach przed sesją. - Ja bym chciał doprowadzić do sytuacji, kiedy będzie konsens  w radzie. To jest bardzo ważna, nietypowa decyzja, którą radni muszą podjąć.
Na pytania dziennikarza Aleksandra Knittera, czy przypadkiem nie zabrakło dyskusji społecznej.
Bo, owszem - w domyśle - radni podejmują decyzję, ale pieniądze z budżetu są jednak z podatków chojniczan, a i stadion Chojniczanki jest ich.

- Tam, gdzie jestem, staram się wyjaśniać - mówi burmistrz. - Rozmawiam też ze społeczeństwem, a nie tylko z radnymi.
Finster zauważa, że niektórzy mówią, że „Chojniczanka” to armia zaciężna: - No, to pokażcie miasto, gdzie drużyna gra w pierwszej lidzie i grają w niej mieszkańcy tego miasta.
3 mln zł przekazują sponsorzy, 600 tys. zł jest od miasta. - Jeżeli nie nadążymy z infrastrukturą, odejdą sponsorzy i podejmiemy decyzję, że kończymy tę fajną kartą, która nazywa się Chojniczanka.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska