Politycy PiS: - Wizyta premier jest rekreacyjna

- Premier Ewa Kopacz jest odpowiedzialna za całe osiem lat rządów PO. Nie można mówić tylko o tym, co robiła przez ostatni rok - mówił wczoraj poseł PiS Tomasz Latos, podczas konferencji prasowej, na której prócz niego zjawili się jeszcze Piotr Król, Marek Gralik, Grażyna Szabelska, Ewa Kozanecka i Łukasz Schreiber. - To miło, że Bydgoszcz znalazła się na jej kampanijnym szlaku i przyjechała tutaj wraz z rządem. Pewnie będzie się chwalić, co takiego zrobiła dla naszego miasta. Długo zastanawiałem się, jak na jej rządach skorzystała Bydgoszcz. I niczego nie znalazłem.

Jak uważa Latos, wiele rzeczy się za to pani premier nie udało. - Choćby sprawa drogi S5, upadek Zachemu i to, że rząd nie zrobił nic, żeby tego uniknąć - kontynuował. - Aby o tym zapomnieć składa więc różne obietnice. Teraz wypłynął temat powołania w Bydgoszczy Uniwersytetu Medycznego. Od zawsze byłem tego zwolennikiem, ale myślę, że aby to zrobić nie potrzeba ani kampanii wyborczej ani zbierania 100 tys. podpisów mieszkańców. Dlatego proszę, patrzmy realnie i obiektywnie na te 8 lat rządów.

- Zrobię takie porównanie. Budowa Wieży Eiffla trwała trzy lata. Proszę więc zwrócić uwagę, ile rzeczy powinno się udać zrobić w osiem lat - mówił z kolei Piotr Król. - Ale okazuje się, że dopiero, gdy trwa kampania wyborcza można coś zrobić. To dobrze, że pieniądze dla Bydgoszczy nagle się znajdują. Ale to trochę późno. Mamy nadzieję, że na puste obietnice się Państwo nie nabiorą.

Łukasz Schreiber natomiast wystawił premier Kopacz świadectwo za współpracę z Bydgoszczą przez ostatnich osiem lat. Jak w szkole. I większość ocen to niedostateczne. Za co na przykład? - Między innymi za ustawę metropolitalną, za sprawę Zarządu Dorzecza Wisły, za zarządzanie państwowymi przedsiębiorstwami i połączenie z autostradą - wymieniał. - Bardzo dobrą ocenę dostała tylko za jedno, za składanie obietnic.

- Przyjazd pani premier i posiedzenie rządu w Bydgoszczy miałoby sens dopiero wtedy, gdyby zapadły na nim jakieś decyzje ważne dla miasta - podsumował Latos. - A tak, to po prostu turystyczna wycieczka.