Różne jednostki policji w kraju prowadziły postępowania dotyczące kradzieży Nissanów Qashqai. W końcu bydgoscy śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji zauważyli pewną prawidłowość w przebiegu kolejnych uprowadzeń aut.
Złodzieje najpierw obserwowali pojazd wytypowany do kradzieży, a następnie, po przełamaniu jego zabezpieczeń za pomocą urządzeń i narzędzi specjalistycznych, samochód ten był transportowany przez jednego z kierowców i jednocześnie pilotowany innym samochodem w bezpiecznej odległości.
- Następnie sprawcy zmieniali tablice rejestracyjne oraz usuwali naklejki legalizacyjne na podszybiu. Ukradzione w taki sposób auto odstawiane było na kilka dni w ustalone miejsce, a następnie transportowane dalej, celem demontażu i sprzedaży - informuje prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, która nadzoruje postępowanie.
To Cię może też zainteresować
W ubiegłym tygodniu policja zatrzymała braci, Patryka K. i Jakuba K. Do zatrzymania doszło na gorącym uczynku, kiedy transportowali ostatnie ze skradzionych aut. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
- Śledztwo dotyczy funkcjonowania na terenie północnej Polski grupy osób zajmującej się kradzieżami samochodów - wyjaśnia bydgoska prokuratura. - Sprawcy wyspecjalizowali się we włamaniach do pojazdów marki Nissan Qashqai. Przeprowadzone w sprawie czynności dowodowe pozwoliły na powiązanie ze sobą wyjaśnianych w toku śledztwa zdarzeń z uwagi na tożsamy sposób ich działania.
Północny rejon działania
W toku śledztwa stwierdzono zebrano dowody, które wskazują, że sprawcy dokonali pięciu kradzieży z włamaniami do samochodów. Do tych przestępstwo dochodziło w czasie od czerwca 2021 do kwietnia 2022 roku. Kradzieże były popełniane na terenie Warszawy, Redy, Tczewa i Gdańska. Łączna wartość strat została oszacowana na kwotę 445 000 zł.
Jak zatrzymani odnoszą się do stawianych im zarzutów? Jak informuje prokuratura, podejrzani odmówili złożenia jakichkolwiek wyjaśnień. Śledczy wystąpili jednak o zastosowanie wobec zatrzymanych specjalnych środków zabezpieczających postępowanie.
- Z uwagi na obawę matactwa procesowego oraz grożącą podejrzanym surową karę, prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztowania - informuje prok. Agnieszka Adamska-Okońska.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uwzględnił wniosek prokuratora, decydując o tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy. Na poczet grożących podejrzanym kar i środków o charakterze majątkowym, prokurator podjął działania mające na celu zabezpieczenie ich mienia. Ponadto w toku śledztwa – dzięki działaniom Policji - udało się odzyskać część skradzionych pojazdów.
Śledztwo jest rozwojowe, co oznacza, że aresztowanym mogą zostać postawione kolejne zarzuty. Niewykluczone również, że pojawią się nowi podejrzani w sprawie kradzieży samochodów. Jeśli sprawa zakończy się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia, to ten może wymierzyć braciom K. karę, której górna granica to dziesięć lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć