Wolontariuszki ze schroniska dla zwierząt w Grudziądzu: "Błagamy o dom dla nich. Inaczej stracą wszystko"! Poznaj je. Zobacz zdjęcia

- Pamiętam doskonale te psiaki jak do nas przyjechały z Węgrowa w ubiegłym roku. Były wylęknione. Chowały się w kąt. Sama wynosiłam je z samochodu gdy tutaj dotarły. Przez te ostatnie miesiące pracowałyśmy z nimi: my wolontariusze i pracownicy Centrum Opieki nad Zwierzętami aby przygotować je do adopcji - mówią wolontariuszki Monika Lewandowska i Julia Kwiatkowska. - Robimy wszystko, aby nie trafiły ponownie do tego miejsca. Czasu jest bardzo mało. Do niedzieli musimy znaleźć im domy... My już nie prosimy, my błagamy o to, by ktoś kto myślał o adopcji może właśnie w tym momencie podjął tę decyzję i da dom tym psiakom.

Gmina Łasin zawarła porozumienie z Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu z zakresu m.in. opieki nad bezdomnymi czworonogami, wyłapywania wałęsających się i agresywnych psów z terenu tego samorządu. I choć obowiązuje ono do końca grudnia 2023 roku, to gmina Łasin już podpisała umowę z PUH "Daniel" w Węgrowie na następny rok (co dopuszczają przepisy prawa) ale włodarze tej gminy nie godzą się na to, by psy zostały w COZ do końca grudnia wydłużając w ten sposób czas wolontariuszom, do których te zwierzęta mają już zaufanie, na znalezienie domów dla nich. Gmina Łasin wyznaczyła, że przekazanie czworonogów nowemu operatorowi ma nastąpić 11 grudnia!

Z informacji Renaty Janczak, zastępcy burmistrza Łasina zapytanie ofertowe zostało wysłane 24 listopada, m.in. do COnZ, PUH "Daniel" w Węgrowie i do Brodnicy. - COZ nie złożyło oferty. Jedynie PUH "Daniel". Ta oferta spełnia nasze i ustawowe wymogi i 6 grudnia podpisaliśmy umowę na rok - mówi Renata Janczak. Byliśmy na miejscu, zobaczyliśmy to schronisko, robiliśmy zdjęcia. Nie mieliśmy zastrzeżeń.

A psy... pierwotnie już miały jechać do Węgrowa już 8 grudnia. Ze względu na trwający w Grudziądzu Jarmark św. Mikołaja i tam odbywającej się akcji adopcyjnej psów z COnZ, władze gminy Łasin zgodziły się na to, aby przełożyć termin przekazania na poniedziałek 11 grudnia... Skąd ten pośpiech? Na to pytanie nie uzyskaliśmy jasnej odpowiedzi.

Dodajmy, że zapytana przez nas zastępca burmistrza gminy Łasin, Renata Janczak czy była w Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu, odpowiedziała że nie.

Dlaczego na zapytanie ofertowe gminy Łasin nie odpowiedziało COnZ z Grudziądza? - Ponieważ od dłuższego czasu rozpoczęliśmy negocjować z burmistrzem przedłużenie trwającego jeszcze porozumienia z gminą Łasin na 2024 rok. Spółka nie widziała zasadności odpowiadania na zapytanie ofertowe skoro gmina Łasin nie zakończyła negocjacji warunków porozumienia - tłumaczy Paweł Maniszewski, prezes MZK Grudziądz które jest operatorem COnZ. - Mieliśmy nadzieję, że uda się je przedłużyć i w rozmowach z burmistrzem nic nie wskazywało na to, że będzie inna forma wyboru operatora.

Zastępca burmistrza gminy Łasin uważa, że COnZ nie do końca dobrze wywiązywało się z zawartych zapisach obowiązującego porozumienia. - Mimo zgłoszeń o błąkającym się psie, przez miesiąc pracownicy COnZ nie potrafili go wyłapać. Baliśmy się o bezpieczeństwo dzieci, mieszkańców. Finalnie musieliśmy skorzystać z usługi innej, zewnętrznej firmy i tym samym dodatkowo zapłacić. Przyjechała odłowili i został uśpiony - mówi Renata Janczak. - Nie możemy sobie pozwolić na takie sytuacje bo na kogo spadnie odpowiedzialność jeśli kogoś pogryzie???

Prezes Maniszewski tę sytuację tak komentuje: - Jeśli ktoś - w mojej ocenie - wprowadza w błąd moich pracowników co do miejsca przebywania błąkającego się psa, to jak mają go wyłapać...Wielokrotnie pracownicy reagując na zgłoszenie byli we wskazywane miejsca, ale psa ani razu nie zastali.

Czy do 11 grudnia cztery psiaki znajdą nowe domy? Czy będą musiały znowu wrócić do Węgrowa? Możemy jeszcze odwrócić ich los... Zainteresowani mogą kontaktować się pod numerem tel: 48 56 450 42 28. Do sprawy wrócimy w poniedziałek.

- Pracownicy i wolontariusze mają ogromny żal do pracowników gminy Łasin, którzy przez wiele lat gdy psy przebywały w Węgrowie pozwolili na to by te czworonogi uwsteczniły się rozwojowo i nie nadawały się do adopcji. A teraz przy włożeniu ogromnej pracy, przy trwającej terapii, na nowo uczenia ich socjalizacji dopuszczają do tego aby wróciły do warunków nieadoptowalnych - kwituje Paweł Maniszewski, prezes MZK.