Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirus A/H1N1 wykryto u trzech mieszkanek Włocławka i okolic

Joanna Lewandowska
Fot. sxc
Kobiety, u których stwierdzono budzącego tak wiele emocji wirusa grypy, stopniowo wracają do zdrowia. - Choroba miała u nich łagodny przebieg - zapewnia Karolina Nynca - Jankowska, rzecznik prasowy włocławskiego sanepidu.

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej aktualnych informacji z Włocławka znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/wloclawek

Wirus A/H1N1 wykryto u dwóch uczennic z Włocławka i 20-letniej mieszkanki gminy Fabianki. Nastolatki leczą się w swoich domach. Jak informuje K. Nynca - Jankowska, mimo że w ich organizmie wykryto zmutowanego wirusa grypy, choroba przebiegała łagodnie i prawdopodobnie dziewczęta niebawem będą mogły wrócić do szkoły.

Mieszkanka gminy Fabianki leży w toruńskim szpitalu. Została tam przetransportowana, bo we Włocławku nie ma oddziału zakaźnego. Jednak, choć podjęto decyzję o leczeniu ambulatoryjnym, lekarze nie widzieli konieczności podania jej leków antywirusowych. Leczenie objawów dało na tyle pozytywne rezultaty, że jak informuje rzeczniczka sanepidu, kobieta wkrótce opuści szpital.

Lekarze mają obowiązek zgłaszać do sanepidu wszystkie przypadki, co do których zachodzi podejrzenie grypy. I choć codziennie zgłasza się do nich kilkudziesięciu pacjentów tylko w stosunku do czterech mieli takie przypuszczenia. Wirusa "zwykłej", sezonowej grypy wykryto u jednego dziecka. Maluch jest leczony w domu.

Karolina Nynca zapewnia, że choć wirus dotarł do naszego miasta, nie ma powodów do paniki. - Nie trzeba się przerażać wirusem A/H1N1, grypa sezonowa jest równie groźna - mówi rzecznik. - Najważniejsze, żeby unikać kontaktu z chorymi, zdrowo się odżywiać i nie przychodzić do pracy, czy szkoły z nasilonymi objawami.

Zdaniem rzeczniczki sanepidu przed chorobą mogą nas uchronić szczepionki. Z ich nabyciem jest jednak we Włocławku problem. Telefonowaliśmy do kilku aptek i w każdej usłyszeliśmy, że szczepionki się już skończyły.

Nieco lepiej jest z dostępnością typowych leków antywirusowych. Najpopularniejszy Tamiflu dostaniemy w aptekach: "Staromiejskiej" "W Pałacyku" i w aptece im. Łukasiewicza przy ulicy Kilińskiego. Jego odpowiednik, czyli Reymantin jest m.in. w aptece "Zdrojowa". - Pacjenci pytają o ten lek, w tym roku nie brakuje go w hurtowniach, tak jak to było wówczas, gdy obawiano się wirusa ptasiej grypy - zapewnia Marcin Bielicki, mgr farmacji z apteki "Staromiejskiej". W tej aptece nie sprzedano jednak jeszcze ani jednego opakowania tego medykamentu, który jest przepisywany na receptę. Duży ruch panuje natomiast przy półkach z popularnymi lekami na objawy przeziębienia i grypy. Ale aptekarzy to nie dziwi, bo tak jest każdej jesieni.

- Mamy wzmożoną ilość zachorowań, ale są to przede wszystkim przeziębienia - mówi Małgorzata Lewandowska, przełożona pielęgniarek z Miejskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej przy ul. Kaliskiej. - Pogoda sprzyja zachorowaniom.

Pracownicy sanepidu radzą, żeby natychmiast udać się do lekarza, gdy tylko poczujemy się gorzej. I pamiętać, że nie każde przeziębienie to od razu grypa. Wirus atakuje nagle, a jego podstawowym objawem jest bardzo wysoka gorączka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska