Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
1 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Dla przypomnienia: ten skarb znajdował się nieopodal rzeki...
fot. Iwona Woźniak

W Biskupinie możemy oglądać skarb znaleziony w tym roku pod Janowcem Wlkp.

W Biskupinie możemy oglądać skarb znaleziony w tym roku pod Janowcem Wlkp.

Dla przypomnienia: ten skarb znajdował się nieopodal rzeki Wełny, na granicy wsi Brudzyń i Wybranowo. Archeolodzy określili, że został ukryty pod ziemią 2,5 tys. lat temu. W skład znaleziska wchodzi blisko 70 przedmiotów z brązu i żelaza. Są tu elementy uzbrojenia, narzędzia i ozdoby.

Zachęcamy, by przyjechać do Biskupina, gdzie jutro rozpoczyna się festyn. W muzealnym pawilonie urządzono oryginalną wystawę, a wśród wielu eksponatów znajdziemy zabytki z brązu spod Janowca!

- W jaki sposób skarb trafił do Biskupina? - pytamy Mariusza Fejfera - kierownika Działu Konserwacji Muzealiów oraz Szymona Rosołowskiego z Działu Naukowo - Badawczego Muzeum Archeologicznego.

- Przekazał go Wiesławowi Zajączkowskiemu - dyrektorowi muzeum Sambor Gawiński, konserwator wojewódzki w Toruniu. Zabytki w większości pochodzą z tej samej epoki, co biskupińska osada. Jest wysoce prawdopodobne, że jej mieszkańcy znali i posługiwali się takimi przedmiotami. W momencie odkrycia przedmioty były ze sobą zgrupowane, co może wskazywać, iż pierwotnie były złożone w organicznym pojemniku, np. z drewna lub tkaniny, który nie zachował się do naszych czasów.

- Wspólnie z Władysławem Wekerem - konserwatorem z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie specjalizującym się w konserwacji zabytków metalowych, skarb podzieliliśmy na dwie części: przedmioty brązowe i żelazne. W Biskupinie brązowe zabytki zostały poddane oczyszczeniu z nawarstwień mineralnych pokrywających powierzchnie. Natomiast żelazo przedstawiało dużo gorszy stan zachowania, zostało przekazane do pracowni konserwatorskiej w Warszawie. Przeprowadzone tam badania rentgenowskie ustaliły istnienie metalicznego rdzenia pod warstwami korozji. Dalszym krokiem będą analizy metalograficzne wykonane przez naukowców Akademii Górniczo -Hutniczej w Krakowie. W poszukiwaniu pyłków roślin badaniom - przez Agnieszkę Noryśkiewicz - zostaną poddane także nawarstwienia korozji i gleby oblepiające zabytki - dowiedzieliśmy się.

O przeprowadzeniu badań zadecydował dr hab. Jacek Gackowski z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, archeolog, który opracowuje naukowo znalezisko.

- Takie analizy są cennym źródłem informacji m.in. o technikach metalurgicznych stosowanych w pradziejach, pozwalają często wyciągać wnioski na temat pochodzenia rud wykorzystywanych do wytopu metalowych przedmiotów, a więc i europejskich szlaków handlowych sprzed 2700 lat czy wykorzystywanych roślinach uprawnych.

- Skarb z okolic Brudzynia i Wybranowa miał wiele szczęścia, że jego znalazca wykazał się zdrowym rozsądkiem i zdecydował o pozostawieniu go w miejscu znalezienia. Dzięki temu przedmioty będą mogli oglądać wszyscy zainteresowani. Jak wiemy, nie wszystkie znaleziska mają tyle szczęścia, często giną bezpowrotnie. Możemy się dołączyć do apelu środowisk archeologicznych, muzealniczych i konserwatorskich, żeby samodzielnie nie poszukiwać zabytków, a znalezione przypadkowo zgłaszać choćby do lokalnego muzeum. Prywatna osoba nie jest w stanie samodzielnie opracować takiego znaleziska, a często znalezione przedmioty po chwilowej ekscytacji stają się bezwartościowymi śmieciami zalegającymi w szufladach - podkleślają Mariusz Fejfer i Szymon Rosołowski.

- Po zakończeniu festynu skarb trafi z powrotem do pracowni konserwatorskich i zostanie zabezpieczony metodami chemicznymi przed dalszą korozją. Taka kolejność postepowania jest niezbędna, żeby nie zafałszować wyników badań. Mam nadzieję, że w następnym roku skarb będziemy mogli w całości zaprezentować w Muzeum w Biskupinie - dodaje szef pracowni konserwatorskiej.

- Czym jeszcze zajmuje się pracownia konserwatorska w Biskupinie?

- Oprócz zabytków metalowych konserwujemy również zabytki ceramiczne i drewniane i w tych ostatnich się specjalizujemy. W tym roku np. zakończyliśmy wieloletnią konserwację dłubanki z Wybranowa, rur wodociągowych ze Żnina oraz karp sosnowych sprzed 13000 lat znalezionych w Koźminie k. Turku. Dostajemy zlecenia konserwacji z całej Polski, czekamy właśnie na dłubankę ze Staniszcz Małych spod Opola.
- W tym roku, dzięki dotacji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Dziedzictwo Kulturowe priorytet 2 Wspieranie działań muzealnych, przeprowadziliśmy gruntowny remont pracowni konserwacji ceramiki, która została wyposażona w nowy sprzęt konserwatorski, zakupiliśmy też mikroskop do oznaczania gatunków konserwowanego drewna i badań nad jego degradacją. Uzyskane środki pozwoliły doposażyć istniejący spektrometr FTIR w przystawkę do ATR, którą wykorzystujemy obecnie do kontroli procesu impregnacji zabytków drewnianych, a także do analizy substancji takich jak dziegieć czy smoła, które zostały wprowadzone do drewna przed wiekami. Urządzenie to w wielu przypadkach pozwala nam skrócić czas badania o czasochłonny etap przygotowania próbki.

Przeczytaj także: Las ukrywał ozdoby sprzed trzech tysięcy lat [zdjęcia, wideo]


Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Zobacz również

Katowice: NIE dla blokowiska w Ochojcu! Unieważniono decyzję prezydenta miasta!

NOWE
Katowice: NIE dla blokowiska w Ochojcu! Unieważniono decyzję prezydenta miasta!

Gorąca zabawa w kieleckim klubie MASKA. Byłeś? Znajdź się na zdjęciach

Gorąca zabawa w kieleckim klubie MASKA. Byłeś? Znajdź się na zdjęciach

Polecamy

Wiadomo, na co trafiły pierwsze fundusze z KPO

Wiadomo, na co trafiły pierwsze fundusze z KPO

Ten produkt nie tylko polepsza trawienie. Może zmniejszyć objawy ADHD u dzieci

Ten produkt nie tylko polepsza trawienie. Może zmniejszyć objawy ADHD u dzieci

Nowe udogodnienia na lotnisku Modlin. Duży ukłon w stronę pasażerów

Nowe udogodnienia na lotnisku Modlin. Duży ukłon w stronę pasażerów