Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza oświata, wasze ręce

(iwo)
Członkowie komisji budżetu przy żnińskiej Radzie Miejskiej uważają, że trzeba ponownie "wzruszyć" temat restrukturyzacji oświaty w gminie. Chcą, aby na to przeznaczyć cały 2006 rok.

     Za restrukturyzacją kryje się zmniejszenie sieci szkół. W obecnym kształcie ich prowadzenie rokrocznie obciąża budżet gminy na około 5 mln złotych. Radni doskonale o tym wiedzą, nad problemem ubolewają, omawiają go (relacja poniżej - przyp. red.) i... nie podejmują działań. Czy to jednak przysporzy im zwolenników? Coraz więcej mieszkańców gminy ma bowiem świadomość, że uwolnienie tych pieniędzy mogłoby przyczynić się do wzrostu lokalnych inwestycji. A tego w gminie jest jak na lekarstwo. Tak zwane więc "niepopularne decyzje", pod którymi nie ma chętnych do podpisu, mogłyby po czasie skutkować wręcz odwrotnie.
     A może szkoły społeczne?
     
- Ostatnio temat restrukturyzacji jest przyduszony, chociaż z różnych stron atakowany, bo dotyczy likwidacji placówek. Zatem należy go ponownie wzruszyć, bo musimy walczyć, aby dzieci uczyły się w jak najlepszych warunkach - zauważył Czesław Kośmicki, szef komisji budżetu. Radny zaproponował jednocześnie, aby cały przyszły rok poświęcić wspomnianej tematyce. - Trzeba przedyskutować różne warianty i wybrać najlepsze kierunki - dodał.
     Poprosił jednocześnie Aleksandrę Nowakowską, kierownik Miejskiego Zespołu Oświaty, o przedstawienie swojego stanowiska w tej sprawie. - W jakim kształcie widzi pani konieczność dyskusji na temat dalszego funkcjonowania oświaty w gminie? Czy widzi pani cel powoływania szkół społecznych?
     **_Z rady na burmistrza

     - Mogę rozmawiać, jestem przygotowana. Ale ostateczna decyzja należy do Rady Miejskiej - rozpoczęła szefowa MZO w Żninie. - Jest potrzeba decyzji, chociaż wiadomo, że każdy chciałby mieć szkołę. Ale jest ich za dużo. Dlatego musimy przyglądać się kosztom. Widzę konieczność restrukturyzacji. Radni mówili też o budowie nowej szkoły oraz rozbudowie infrastruktury sportowej. Tu trzeba się wykazać zasadnością wniosku, a więc choćby wzrostem liczby uczniów czy godzin wychowania fizycznego - skomentowała A. Nowakowska.
     
- Chociaż oświata zdobyła środki pozabudżetowe, nie zwalnia nas to z procesu restrukturyzacji. Ale główną rolę odgrywa urząd burmistrza - skomentował z kolei Kazimierz Jańczak, szef komisji oświaty. - A jest w tej kwestii kilka znaków zapytania. Brakuje uregulowania sprawy przedszkola cukrowniczego, bo w programie musimy przecież ująć wszystko. Brakuje głębokiej konsultacji z opinią społeczną, chociaż wiadomo, że nigdy nie będziemy mieli poparcia rodziców w stu procentach. Brakuje odpowiedzi, czy budujemy szkołę - nie ma rozeznania, czy znajdą się środki -_ dodał.
     Jak widać, radni temat "wzruszyli". Czy w 2006 roku znajdą się odważni do podjęcia "niepopularnych" decyzji?
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska