Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anglia - ich drugi dom

Beata Żuchowska
Pierwszą noc spędzili na krytym parkingu dla samochodów. Nie było im zbytnio do śmiechu.

     W poszukiwaniu zarobków ludzie najczęściej migrują za granicę. Wśród studentów, którzy w wakacje chcą zarobić na naukę, szczególnie popularna jest Anglia. Do tej grupy zaliczają się również młodzi ze Żnina.
     Tegoroczne lato w Wielkiej Brytanii spędzili Damian i Marta. Zgodzili się podzielić z nami swoimi doświadczeniami. Za punkt docelowy wybrali jedno z portowych miast, na południowo-wschodnim wybrzeżu wyspy.
     Pokój za 60 funtów
     
- Do Anglii zabraliśmy się samochodem z przyjaciółmi. Oni jechali do Kornwalii, więc zostaliśmy z bagażem około 2 w nocy w centrum miasta - zwierzył się Damian. - Pierwszą noc spędziliśmy na krytym parkingu dla samochodów - dodała Marta - Nie było nam zbytnio do śmiechu.
     Rano zabrali się za poszukiwanie pokoju do wynajęcia. Zgodnie twierdzą, że najlepszym sposobem na jego znalezienie jest zakupienie lokalnej gazety za pół funta. To najlepsze wyjście dla osób, które planują krótki pobyt. Damian i Marta wynajęli pokój u właściciela niewielkiej kamieniczki, co kosztowało ich 60 funtów tygodniowo.
     - Jeśli ktoś jedzie na pół roku lub na dłużej, może wynająć mieszkanie za pośrednictwem agencji nieruchomości już za 70 funtów (dwupokojowe), ale warunkiem jest podpisanie umowy na okres nie krótszy niż 6 miesięcy - dodała Marta.
     Jak w rodzinie
     
Już następnego dnia zaczęli szukać pracy. Jak twierdzą, podstawą jest znajomość języka w stopniu przynajmniej komunikatywnym. Najpierw spróbowali przez agencje zajmujące się pośrednictwem pracy, ale tam były tylko oferty administracyjno-biurowe. Nie czuli się na siłach.
     - Zaczęliśmy chodzić od restauracji do restauracji, od hotelu do hotelu i pytać, czy nie potrzebują pracownika, kogoś do pomocy - opowiada Damian.
     - Ja dostałam pracę jako asystentka kucharza, już w pierwszej restauracji, do której weszliśmy - wspomina Marta. - Atmosfera tam była naprawdę bardzo miła i serdeczna. Traktowali mnie jak członka swojej rodziny. Zarabiałam 4,95 funta za godzinę i dodatkowo dostawałam lunch i obiad (za który nic mi nie potrącali). Damian jeszcze w tym samym tygodniu dostał pracę w klubie przy plaży.
     Nie wybrzydzać!
     
Oboje zgodnie twierdzą, że pracę w Anglii dość łatwo znaleźć, jeśli się tylko chce i nie wybrzydza. Wielu ludzi gubi przede wszystkim to, że pragną dostać pracę za nie wiadomo jak wysoką pensję, odrzucając mniej płatne, ale pewniejsze zajęcie. Jeżeli ktoś planuje dłuższy pobyt, może spróbować jako opiekun osób starszych. Przechodzi się wówczas przeszkolenie i można zarobić znacznie lepiej, bo średnio 6 -14 funtów za godzinę, ale wtedy trzeba się liczyć z tym, że będzie się pracować nawet do 16 godzin na dobę.
     - Jeżeli ma się pracę, niezależnie jaką, można się tam utrzymać i jeszcze sporo odłożyć - mówi Marta.
     Jakie rady?
     
Damian radzi osobom, które wybierają się do Anglii, by przed wyjazdem z Polski zdjęli simlocka z komórki i na miejscu (w Anglii) wykupili pakiet startowy. Można powiedzieć, że jest to wymóg, gdyż przyszły pracodawca najpierw prosi o wypełnienie podania o pracę (podstawowe dane personalne, adres aktualnego pobytu, historię poprzednich pracodawców) i o numer telefonu kontaktowego. Jeśli jednak ktoś nie ma komórki, ewentualnie może podać numer telefonu pensjonatu, w którym się zatrzymał. Damian i Marta za kilka dni wracają do Polski, ale już w tej chwili wiedzą, że za rok też pojadą do Anglii - kraju ludzi obdarzonych wielką życzliwością i sympatią do obcokrajowców.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska