Dzieci w kropce

     We wtorkowym artykule "Sport albo alkohol" błędnie zinterpretowaliśmy słowa radnego Leszka Stachowiaka. Napisaliśmy bowiem, że to dyrekcja gimnazjum podjęła decyzję o zamknięciu w wakacje przyszkolnego boiska. Okazuje się, że decyzję tę podjęła dyrekcja "podstawówki". Przypomnijmy, że na ogrodzeniu pojawiła się kartka z napisem informującym o tym, że boisko w wakacje będzie otwarte tylko do godz. 14.
     Skontaktował się z nami radny Leszek Stachowiak. Wyjaśniał, że brama należąca do szkoły podstawowej jest zamknięta, gdyż taką decyzję podjęła dyrektor podstawówki, Alicja Bystrzyńska. Furtka należąca do gimnazjum, a mieszcząca się od strony "Komody", jest otwarta do godz. 22. Taką decyzję jeszcze przed wakacjami podjął dyrektor gimnazjum, Ryszard Zygaj.
     Dyrektor przyznaje, że boisko odwiedzają także wandale. Przychodzą mieszkańcy ze swoimi pieskami, które pozostawiają odchody. Inni przywożą śmieci i pozostawiają je w pojemnikach należących do szkoły. Także problem jest. - _Nigdy nie przyszłoby mi jednak do głowy, by zamykać boisko przed dziećmi - _tłumaczy dyrektor Ryszard Zygaj, który właśnie wrócił z urlopu. - _Do godziny 14 żadne dziecko nie przyjdzie grać w piłkę na rozgrzany asfalt. _Uzgodnił ze strażnikami miejskimi, by ci częściej kontrolowali przyszkolny teren, a po godz. 22 nakazywali przebywającym na boisku opuszczenie terenu.
     Z dyrektor Bystrzyńską nie udało nam się skontaktować. Przebywa na urlopie.
     W Janowcu mamy więc do czynienia z małym absurdem. Na szkolne boisko należące do podstawówki i gimnazjum jeden z dyrektorów pozwala przebywać dzieciom tylko do godz. 14, drugi zezwala na zabawę do godz. 22. Co więc zdezorientowane dzieci mają robić?