PUP pod kontrolą

     Przed rokiem kontrolę w urzędzie pracy prowadziła Komisja Rewizyjna Rady Powiatu. PUP i jego kierownictwo nie wypadli dobrze. Stwierdzono bowiem szereg uchybień i mankamentów w działalności urzędu. Zasiadający w komisji radny, Henryk Tokarz mówił nawet o rażącym naruszeniu prawa. Barbara Bogucka, kierująca żnińskim urzędem pracy, odwołała się od wystąpienia pokontrolnego komisji rewizyjnej. Sprawa wywołała dyskusję na forum Rady Powiatu. Ostatecznie radni odwołanie pani kierownik przyjęli.
     Teraz NIK
     W styczniu tego roku, sprawdzanie PUP-u rozpoczęła Najwyższa Izba Kontroli. NIK kontrolowała "Wykonywanie zadań w zakresie trybu przyznawania i kontroli wykorzystania udzielonych pożyczek na tworzenie dodatkowych miejsc pracy, podjęcie działalności gospodarczej i aktywizacji zawodowej absolwentów w latach 2003 i 2004".
     W wystąpieniu pokontrolnym Izby napisano, że działalność urzędu jest dobrze oceniana, chociaż "stwierdzono nieprawidłowości, nie mające zasadniczego wpływu na kontrolowaną działalność".
     Krzywda urzędu?
     We wtorek z wystąpieniem NIK zapoznali się członkowie Powiatowej Rady Zatrudnienia. Rada uznała, że opinia komisji rewizyjnej była krzywdząca dla pani dyrektor i urzędu, bo mówiono o naruszaniu prawa, a NIK wykryła jedynie drobniejsze niedociągnięcia. Członkowie Rady Zatrudnienia zobowiązali zatem swojego przewodniczącego Adama Nowaka, by przedstawił sprawę podczas najbliższej sesji Rady Powiatu. Tymczasem przewodniczący komisji rewizyjnej Stefan Firszt przyznaje, że nie chce sprawy komentować, bo nie widział wystąpienia pokontrolnego NIK.
     - Nie wiem nawet, czy Izba prowadziła kontrolę w tym samym zakresie co my, nie wiem co sprawdzali - ucina Stefan Firszt.
     Dyrektor Boguckiej nie mogliśmy poprosić o komentarz, ponieważ nie ma jej w pracy.