I po reformie...

     Na piątkową sesję Rady Miejskiej przyszło kilkudziesięciu mieszkańców gminy, zainteresowanych przyszłością szkół. Dyskusja o reformie szkolnictwa wzbudziła spore emocje wśród gości i radnych. Nie zabrakło ostrych słów i długich polemik. Niecierpliwili się rodzice i nauczyciele, którzy na zabranie głosu czekali blisko siedem godzin.
     Pierwszy ogień...
     Przypomnijmy, że na "pierwszy ogień" reformy oświaty miały pójść: żnińskie gimnazjum przy Zespole Publicznych Szkół nr 1, górska "trójka" oraz wiejskie szkoły w Januszkowie i Jadowinikach Rycerskich.
     Do porządku obrad wprowadzono dodatkowo uchwałę o zapisaniu w planie inwestycyjnym gminy, wybudowania kompleksu szkolnego w Murczynie. Radni przyjęli tę propozycję. A to oznacza, że do 2008 roku gmina wybuduje szkołę za 4,5 mln złotych.
     Radni nie mogli dojść do porozumienia co do przyszłości gimnazjum nr 3. Przewodniczący komisji oświaty Kazimierz Jańczak wnioskował, aby gimnazjum nie przenosić, tylko stopniowe je "wygaszać", to znaczy nie prowadzić naboru.
     - Jesteśmy za reformą, ale każda reforma wymaga przemyśleń, a to jest metoda straży pożarnej. To nieprzemyślana reforma - uważa Kazimierz Jańczak. - To przypomina sklep z wywieszką: likwidacja - wyprzedaż.
     _Burmistrz i skarbnik gminy oraz przewodniczący Rady Miejskiej__przekonywali, że pozostawienie sieci szkół pogłębi dziurę budżetową i w przyszłości zagrozi finansom gminy. Tylko w tym roku gmina dopłaci do oświaty ponad 5 mln zł.
     - W pewnym momencie dojdzie do dramatu finansowego. I każdy kto przyjdzie tu po nas, będzie musiał zrobić coś z oświatą. Mamy najgorszą siec szkół w powiecie - mówi Dariusz Kaźmierczak.
     Moralne przestępstwo?
     Likwidacja gimnazjum nr 3 miała być wstępem do dalszej reformy. Bo przeniesieni do "jedynki" gimnazjaliści mieli zrobić miejsce w szkole dla uczniów ze zlikwidowanych podstawówek.
     O głos w dyskusji poprosili rodzice ze Społecznego Komitetu Obrony SP nr 3. W i ich imieniu mówił Wojciech Lisiewski, który reformę nazwał "tworem urzędniczym", dodając że działanie samorządowców to "arogancja i moralne przestępstwo".
     W końcu po blisko ośmiu godzinach sesji Czesław Kośmicki zaproponował, aby obrady przerwać.
     - Nie ma mowy - zareagowali na tę propozycje rodzice.
     A radny Kośmicki ripostował: - Wy tu akurat nie macie nie do powiedzenia
     _Czesław Kośmicki chciał, aby na kilka dni zawiesić sesję. W tym czasie specjalna komisja radnych, rodziców, przedstawicieli szkół, pod przewodnictwem burmistrza mogłaby wypracować plan reformy oświaty. Wniosek nie został jednak przyjęty.
     Polemiki i słowne utarczki przerwał przewodniczący Dariusz Kaźmierczak, który zarządził głosowanie nad likwidacją gimnazjum. Radni nie przyjęli tej uchwały. Kolejne uchwały o zamiarze likwidacji szkół podstawowych również nie zyskały akceptacji Rady Miejskiej. Za likwidacją szkół głosowali jedynie Stanisław Głogowski, Dariusz Kaźmierczak i Czesław Kośmicki. Każde odrzucenie przez radnych zamiaru likwidacji publiczność nagradzała gromkimi brawami.
     Efektem piątkowych decyzji będzie zaniechanie zreformowania oświaty i dalsze dokładanie do szkół z gminnego budżetu. Ponadto ratusz będzie musiał znaleźć pieniądze na rozpoczęcie budowy szkoły w Murczynie.