"Włocławek - zawitaj, zainwestuj, zostań". - No pewnie, że zostaniemy tutaj do skutku, choćby do rana, dopóki nie oddadzą nam naszych pieniędzy - tak wczoraj w magistracie zdesperowana 40-letnia włoc-ławianka komentowała hasło promujące miasto. Podobnie jak kilkadziesiąt innych kobiet, przyszła do naczelnika Wydziału Edukacji, aby domagać się wypłaty stypendiów socjalnych. - Przyznano je nam już w grudniu, do tej pory
_czekaliśmy cierpliwie
- mówi Jadwiga Korytkowska. - _Ale teraz nie mamy już na co czekać, bo kończy się rok szkolny, w ostatnich dniach są giełdy podręczników, gdzie za grosze można kupić książki do następnej klasy. Za co ?
Dla większości kobiet, które atakowały głośno naczelnika Radosława Lewińskiego, stypendium to poważny zastrzyk finansowy dla do-mu. - Nie pracuję, utrzymuje mnie mąż, mamy sześcioro dzieci, siódme w drodze - mówi jedna z włoc-ławianek. - W piątek koniec roku szkolnego a ja nawet kwiatka nie mam za co kupić, każą mi w szkole płacić jakąś składkę. Czekam na te pieniądze jak na zbawienie.
Pieniądze powinny być wypłacone 15 bm. Zwykle wypłat dokonywały szkoły i było to dobre rozwiązanie. - W środę dotarł do nas telefonogram _z ministerstwa, informu- jący o zmianie przepisów - mówi Radosław Lewiński, naczelnik Wydziału Edukacji. Pieniądze miały trafić do stypendystów (dokładniej - ich rodziców) bez pośrednictwa szkół. Stąd zamieszanie i poślizg w ich wypłacie. Zdenerwowanym kobietom te tłumaczenia nie wystarczyły, choć naczelnik obiecał, że pracownicy Wydziału Spraw Obywatelskich, odpowiedzialni za wypłatę stypendiów, będą dotąd pracować, aż przygotują wszystkie wymagane dokumenty.
- _Kiedy dostaniemy pieniądze? Bo jeśli nie dziś, to my się stąd nie ruszmy - zarzekała się Emilia Troja-nowska. Małgorzata Gemajnert i Maria Troszyńska tłumaczyły: - Od kiedy dzieci mają przyznane stypendia "opieka" co miesiąc potrąca nam nawet sto złotych, w zależności od tego, jakie są wysokie...
Rozgoryczenie sięgnęło zenitu,
gdy proponowane warianty wypłat pieniędzy rozmijały się z oczekiwaniami matek i ojców. - Dlaczego moje dziecko ma mnie uważać za kłamcę? Codziennie, od kilku dni pyta: "Mamo, kiedy będą te pieniążki" a ja powtarzam: jutro, pojutrze... Dość już tego - denerwuje się Jadwiga Korytkowska. Kobiety odrzucają kolejne propozycje wypłat, wymagające jednak czasu. Ilu dni? Mówi się o trzech, siedmiu, a nawet dziesięciu. Tyle bowiem może trwać przygotowanie dokumentów dla 2857 stypendystów.
Dlaczego nie były przygotowane wcześniej? - Także dlatego, że czekaliśmy na sto osób, opóźniających aktualizowanie dokumentów - mówi Dorota Dzięgelewska, wiceprezydent Włocławka, do której dotarły zdesperowane kobiety. - Dlaczego skoro są listy, są pieniądze i są w urzędzie aż trzy kasy, musimy czekać na pieniądze, które dotrą przekazem pocztowym? - dopytywały się włocławianki.
Prezydent Dzięgelewska, w porozumieniu ze skarbnikiem miasta, podjęła szybką decyzję. Pieniądze dla osób będących wczoraj w urzędzie i wpisanych na listę, będą wypłacone jutro, w kasie urzędu. Ci, którzy podali numer konta, dostaną je przelewem.
**
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"