Psy, koty i oko... angielskiej królowej

     Po zatwierdzeniu przez Radę Miasta tegorocznego budżetu stało się jasne, że na pierwsze prace związane z modernizacją włocławskiego Schroniska dla Zwierząt mogą kosztować do 1 miliona złotych. Tymczasem kosztorys opiewa na 3,5 mln. - Analizujemy obecnie, jaki zakres prac da się wykonać za ten milion - wyjaśnia Zdzisław Ko-ziński z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej włocławskiego ratusza.
     Opis aktualnej sytuacji
     schroniska brzmi wręcz nieprawdopodobnie. W placówce, mającej 40 miejsc, przebywa... 300 zwierząt. - Mamy na przykład dziesięć miejsc dla kotów, w rzeczywistości jest ich sześćdziesiąt - mówi Sławomir Urbanelis, dyrektor schroniska od chwili jego powstania, czyli od 1 lipca 1998 roku. Adoptował trzy schroniskowe psy: Ba- rego, Sabę i Wilgę, dom znalazły też u niego dwie kotki: Kara i Kiara. W maju ubiegłego roku Sławomir Urbanelis zdał egzamin brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa do Spraw Zapobiegania Okrucieństwu Wo- bec Zwierząt (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals) w zakresie zarządzania schroniskami dla bezdomnych zwierząt.
     Zdarza się, że do placówki przy ul. Przemysłowej przyjmowane są nie tylko psy i koty, ale także inne zwierzęta. Ostatnio pojawiły się... łabędzie i kaczki. To wcale nie dowcip, ale po modernizacji schroniska znajdą się w nim na przykład
     dom kota i hotel dla psów
     oraz specjalne boksy dla agresywnych czworonogów. Ilość miejsc zostanie zwiększona do trzystu, co w praktyce pewnie oznacza, że w schronisku będzie przebywać równocześnie nawet do tysiąca zwierząt. Po wykonaniu niezbędnych prac poprawią się nie tylko warunki bytowe zwierząt, ale także warunki pracy personelu. Przebudowany zostanie budynek administracyjno-lekarski, pojawią się pawilony socjalne, których brak odczuwalny jest coraz dotkliwiej. Jak zapowiadają przedstawiciele ratusza rozpoczęcie prac to kwestia najbliższych tygodni. O ile wreszcie puści mróz...
     **