Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błoto głębokie jak u Niechciców

RENATA KUDEŁ
Ulica Marii Dąbrowskiej dlatego tak  wygląda, bo jest... niepubliczna
Ulica Marii Dąbrowskiej dlatego tak wygląda, bo jest... niepubliczna Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
Nie dość, że ślepa, to jeszcze niczyja - taka jest ulica Marii Dąbrowskiej. - Kto ma o nią dbać? - pytają mieszkańcy.

     Redakcję "Gazety Kujawskiej" odwiedzili dwaj włocławianie, zainteresowani stanem ulicy Marii Dąbrowskiej. - Od kiedy rozpoczęły się intensywne opady śniegu a potem solidne mrozy, nikt o tę ulicę nie dba - mówi jeden z Czytelników. - Teraz jest jeszcze gorzej bo są roztopy - twierdzi drugi z panów. - Koleiny są bardzo głębokie i oblodzone, trudno przejechać samochodem. Studzienka, jedyna w tej ślepej, lekko pochyłej uliczce, jest zapchana. Co będzie, gdy śnieg zacznie topnieć na dobre?
     Jedziemy, aby sprawdzić, jak o tej porze roku wygląda ulica, której nadano imię Marii Dąbrowskiej, pisarki, autorki m.in. epopei pt. "Noce i dnie". Jednostka E na osiedlu Południe. Nikt z przechodniów
     nie potrafi ć
     gdzie leży, choć spotykamy ich na ulicy Żurawiej, równoległej do Dąbrowskiej. Gdy tam dochodzimy, kilkoro mieszkańców odśnieża otoczenie domów. Półtorametrowe pryzmy śniegu, głębokie koleiny wypełnione breją - księżycowy krajobraz! - Dziś ta ulica wygląda o niebo lepiej, bo wczoraj po południu przyjechało jakieś duże auto i mamy chociaż wytyczone koleiny - mówi jeden z mieszkańców. Mężczyzna ma złamaną nogę. - Na początku lutego pośliznąłem się, wysiadając pod domem z samochodu - opowiada. - Pogotowie, które wezwała żona, nie mogło podjechać pod dom. Sanitariusze nieśli mnie na noszach do karetki, brnąc w śniegu po kolana...
     Kiedy poruszanie się tą ulicą okazało się niemożliwe, zainteresowani zaczęli szukać administratora. - Boimy się, że jak zaczną się roztopy, błoto będzie u nas jak u Niechciców - mówią. - Według ewidencji gruntów ulica jest
     _oddana w wieczyste użytkowanie
     powstałej w 1984 roku Spółdzielni Budownictwa Jednorodzinnego - informuje Bogdan Woźnica, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. Spółdzielnia jest w stanie upadłości, więc do administrowania nie ma głowy. Służby miejskie nie mają obowiązku odśnieżania Dąbrowskiej, jako ulicy wewnętrznej.
     - _Nie można na to przeznaczać miejskich pieniędzy bo ulica jest niepubliczna
- argumentuje Zdzisław Koziński, kierownik referatu gospodarki komunalnej UM. Co więc mają robić mieszkańcy ulicy Marii Dąbrowskiej, ratując się przed brodzeniem w błocie i zalaniem wodą? Zdaniem urzędników, mogą złożyć się na wykupienie pewnych usług w "Saniko". Przykładowo: za wywiezienie 10 metrów sześciennych śniegu trzeba zapłacić ok. 150 zł.
     **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska