Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani kierowcy zabijają na drogach

BARBARA SZMEJTER
Koledzy taksówkarza, który zginął w  wypadku na al. Królowej Jadwigi, w  miniony piątek pojechali na pogrzeb w  Kowalu zwartą kolumną. Na zdjęciu: zbiórka  przed Halą Mistrzów.
Koledzy taksówkarza, który zginął w wypadku na al. Królowej Jadwigi, w miniony piątek pojechali na pogrzeb w Kowalu zwartą kolumną. Na zdjęciu: zbiórka przed Halą Mistrzów. Fot. Wojciech Alabrudziński
Na cmentarzu w Kowalu został w piątek pochowany Jerzy N., włocławski taksówkarz, ofiara pijanego kierowcy. Jego pogrzeb stał się manifestacją przeciwko przestępczości na drogach.

     - Jazda po pijanemu jest przestępstwem - przypomina podinsp. Krzysztof Dębicki, naczelnik sekcji ruchu drogowego KMP we Włocławku. Zgodnie z kodeksem karnym za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do ośmiu lat więzienia. Jeśli sprawca był pijany, może zostać
     skazany na 12 lat
     Takie kary orzekane są jednak przez włocławskie sądy niezwykle rzadko. Najsurowszy, 9-letni wyrok otrzymał kilka lat temu czterdziestoparoletni mężczyzna, sprawca wypadku w Bobrownikach, w którym zginęły dwie kobiety, zaś dwie młode dziewczyny zostały ranne. Pijani kierowcy byli sprawcami tragedii gimnazjalistki z Zespołu Szkół nr 4, która po potrąceniu przez samochód kierowcę do dziś nie odzyskała pełnej sprawności, rodziny studentki ekonomii z UMK, która zginęła w grudniu 2004 roku na ul. Płockiej i młodych mężczyzn, którzy zginęli na skrzyżowaniu ulic Budowlanych i Wysokiej.
     Z policyjnych statystyk wynika
     że tylko w ubiegłym roku na drogach rejonu włocławskiego zatrzymano 639 nietrzeźwych kierowców. Alkohol to jedna z głównych przyczyn wypadków, w których w ub. roku zginęło 39 osób, zaś blisko 200 zostało rannych.
     Włocławskie sądy niechętnie korzystają dotychczas z możliwości nakładania na pijanych kierowców dodatkowych sankcji, jak zabezpieczenie samochodu czy
     opublikowanie wizerunku sprawcy
     - W składach orzekających są zwykle osoby z długim stażem, którym trudno zaakceptować podobne "nowości" - ocenia młody prawnik, proszący o zachowanie anonimowości. Zdaniem policji przyczyny są bardziej prozaiczne.
     - W wypadku na alei Królowej Jadwigi, w którym zginął taksówkarz, sprawca, młody mieszkaniec gminy Choceń, poruszał się samochodem zarejestrowanym na ojca. Jak w takiej sytuacji można zabrać pojazd? - pyta podinspektor K. Dębicki. Uważa, że długo jeszcze będziemy uczyć się od krajów Europy Zachodniej zachowań, ułatwiających walkę z pijaństwem na drogach. Tam powiadamianie policji uważane jest za "obywatelski obowiązek". A u nas? **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska