We Włocławku konkubent skoczył na nogę trzylatka, matka przypalała dziecko papierosem

Tą sprawą Prokuratura Rejonowa we Włocławku zajęła się po tym, jak do szpitala trafił 3-letni Patryk Ł ze złamaną nogą. Przywiozła go matka Malwina P. i konkubent Andrzej T.. Ten ostatni twierdził, że chłopiec złamał nogę skacząc na tapczanie. Lekarze w to nie uwierzyli.

Włocławianin aresztowany za znęcanie się nad dzieckiem!

Wkrótce wyszło na jaw, że do złamania kości piszczelowej doszło, gdy konkubent skoczył na nóżkę dziecka. Śledztwo wykazało także, iż mężczyzna wcześniej znęcał się nad chłopczykiem - bił po głowie, przypalał papierosem, potrząsał. Dlaczego? Bo nie lubił dziecka, jako że był to syn z poprzedniego związku jego kobiety.

Andrzej T. usłyszał zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego od nieustalonego dnia stycznia br. do 21 marca br. nie tylko nad Patrykiem Ł. ale i drugim dzieckiem Nikolą T. , z tym, że wobec Patryka "działał ze szczególnym okrucieństwem".
Sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy. Ale to nie koniec tej bulwersującej sprawy.

Jak powiedział nam bowiem Krzysztof Pruszyński, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku, w toku dalszego postępowania wyszło także na jaw, że udział w znęcaniu się nad dziećmi miała także matka.

Na początku kobieta twierdziła, że prosiła konkubenta, żeby tak nie traktował dzieci, ale szybko okazało się, że sama nie traktowała swojego potomstwa lepiej - że także szarpała i potrząsała, że kopała w głowę i przypalała papierosem. Takiego traktowania doświadczyła również jej córka Nikola.

Malwina P. usłyszała więc niedawno także zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego nad dziećmi. Co za to grozi? Kara nawet do pięciu lat więzienia, przy czym, jeśli znęcaniu towarzyszy szczególne okrucieństwo, to zagrożenie karą jest wyższe - od roku do dziesięciu lat więzienia.

Zobacz też:
Skatowany 2-letni Marcelek zmarł po miesiącu walki o życie. Sąsiedzi: Nikt nie chciał się wtrącać, wideo: TVN24/x-news