Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Kociński dostanie etat. I tę samą kasę

Anna Klaman
Wojciech Kociński jest na cenzurowanym, ale się nie boi
Wojciech Kociński jest na cenzurowanym, ale się nie boi
Od 1 czerwca Wojciech Kociński będzie etatowym członkiem zarządu, ale już dziś w starostwie spędza całe dnie. Ta decyzja spotkała się z krytyką.

Jeszcze przed nominacją starosta Dorota Gromowska informowała "Pomorską", że ci, którzy krytykują jej decyzję, nie wiedzą przecież, ile będzie zarabiał Wojciech Kociński. Zapewniała, że paradoksalnie dzięki tej i innym zmianom powiat zaoszczędzi, i to niemało. Wczoraj zapytaliśmy więc starostę, czy zdecydowała już, jaka będzie pensja Kocińskiego. - Jego zarobki będą takie same jak do tej pory - mówi. - Jego pensją będzie dieta radnego, jaką ma teraz. Dostanie więc 1 tys. 854 zł.

Co więc zyskuje Kociński, skoro będzie dostawał tyle samo, co do tej pory? - Będzie miał etat, a więc i opłacaną składkę ZUS - mówi Gromowska. - Bardzo się z tego rozwiązania cieszę. Pan Wojciech będzie bowiem pracował dla starostwa w większym wymiarze godzinowym niż do tej pory. Do tej pory było tak, że mógł przychodzić do starostwa na posiedzenia zarządu, które odbywają się co tydzień. Teraz będzie pracował za te same pieniądze codziennie. Od rana do popołudnia, jak wszyscy.

Gromowska zauważa, że skorzystają wszyscy - na przykład interesanci, ale i pracownicy wydziału promocji i sportu, którzy będą mieli z nim kontakt.

- Trzeba podziwiać Wojtka, że zgodził się na takie rozwiązanie - mówi starosta. - Cieszę się, bo to osoba, której mogę zaufać. A do tego ma pomysły na promocję. Jest też niezwykle energiczny.
Krytycy nominacji, na przykład Andrzej Jerosławski, podnoszą brak wykształcenia Kocińskiego. Podczas gdy tylu jest bezrobotnych po AWF-ie.

- To prawda, Wojtek ma wykształcenie zawodowe - mówi Gromowska. - Ale chodzi do szkoły, wkrótce będzie miał wykształcenie średnie. Pewnie skończy się na tym, że pójdzie też na studia.
Sam Kociński za krzywdzącą uznaje wypowiedź Jerosławskiego.

- Pan Jerosławski ma kompleks "Kocińskiego" i kompleks "starosty" - twierdzi. - Oprócz notorycznego "opluwania" mojej osoby w mediach, posunął się do niszczenia moich plakatów wyborczych, za co został ukarany. Być może jest to więc rodzaj swoistej zemsty. Jeżeli zaś chodzi o wyborców, to oni wybiorą na pewno dobrze. Na dzisiaj ja jestem radnym, a pana Jerosławskiego w obecnej radzie powiatu tucholskiego na szczęście nie ma.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska