Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szosę Lubicką zamienili w gruz. Wykonawca remontu drogi musi poprawić autobusowe zatoki

Katarzyna Fus
fot. Lech Kamiński
Znów korki we wschodniej części miasta. Firma, która odnowiła główną arterię Rubinkowa, wróciła na plac budowy. - Kiedy skończą się utrudnienia? - denerwuje się Damian Pogorzelski, kierowca ze Skarpy.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun

- To kolejny przykład fuszerki na toruńskich drogach - uważa nasz Czytelnik Roman Wachowiak. - Drogowcy zrywają nawierzchnie z zatok autobusowych, które powstały zaledwie kilka miesięcy temu. Kto nadzorował te prace?

Remont Szosy Lubickiej dał się we znaki kierowcom w zeszłym roku. Przez kilka ostatnich tygodni 2009 r. tworzyły się tam gigantyczne korki, bo zostały zamknięte dwa z trzech pasów drogi. Przejazd kilometrowego odcinka ulicy zajmował nawet kilkadziesiąt minut. Teraz kierowcy znów muszą liczyć się z tym, że przejazd Szosą Lubicką zajmie o kilka minut więcej niż dotychczas. Dlaczego?

Fuszerka przy przystankach
Zeszłoroczny remont obejmował kilometrowy odcinek drogi od pl. Sybiraków do ul. Leszczynowej. Kosztował 4,6 mln zł, z czego połowa pochodziła z subwencji pochodzącej z budżetu państwa.

Firma PRD Toruń, wchodząca w skład grupy Erbud, miała odnowić nawierzchnię ulicy. Oprócz tego przedsiębiorstwo wykonało chodniki z kostki brukowej, perony tramwajowe, a na odcinku 210 m ułożono kolektor deszczowy. Wybudowano również stanowisko do ważenia samochodów ciężarowych. Powstały też dwie zatoki przy przystankach autobusowych.

I tu okazało się, że prace są źle wykonane. - Podczas odbioru, pod koniec grudnia 2009 r. nakazaliśmy poprawienie górnej warstwy nawierzchni zatok - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg. - Miało to nastąpić, gdy tylko nadejdą sprzyjające warunki atmosferyczne. Firma musi wykonać ten remont w ramach gwarancji, którą udzieliła na wykonane prace.

Najwięcej utrudnień jest na wysokości ul. Leszczynowej. Tam bowiem ulica zwęża się z trzech do dwóch pasów. Dodatkowo jeden z nich zajęty jest przez robotników PRD, którzy właśnie naprawiają przystanki. Jak długo będą tam pracować? Remont potrwa do końca przyszłego tygodnia. Ale to nie koniec utrudnień. Przez kolejny miesiąc przystanki mają być zamknięte.

Robią w ramach gwarancji
To niejedyny przypadek w Toruniu, gdy firmy budowlane muszą poprawiać źle wykonane roboty drogowe. Przykładem jest ul. Sobieskiego, gdzie pierwsze dziury pojawiły się dwa i pół roku po zakończeniu robót. Obecnie wykonawca - firma Strabag remontuje drogę na 100-metrowym odcinku. Na trakcie został wprowadzony ruch wahadłowy.

Usterki były też na ul. Przy Ka-szowniku odnowionej pod koniec ub.r. Pozapadały się tam studzienki. Firma Eurovia w ramach gwarancji już część z poprawiła. Jej ekipa ma pracować na tym trakcie do końca miesiąca.

MZD przekonuje jednak, że takie przypadki są rzadkością. Zdarzają się najwyżej kilka razy w roku. - W większości są to niewielkie zastrzeżenia, które można dostrzec przy odbiorze - mówi Kobus-Pęńsko. - Inne są usuwane w ramach gwarancji. Takie zapisy widnieją w umowach z firmami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska