Ojciec Tadeusz Rydzyk dotarł do geotermalnych źródeł (foto)

Po kilku miesiącach prac przy toruńskim Porcie Drzewnym są już konkretne efekty. Trysnęła gorąca woda.

Źródło ma co najmniej 55 stopni Celsjusza. Taka temperatura już wystarczy, by ogrzać budynek toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.

Geotermalne odkrycie na pewno cieszy, ale nie obyło się bez problemów. Dziś w nocy musiała interweniować straż pożarna. - Było niebezpieczeństwo, że okoliczny teren zostanie zalany - tłumaczy rzecznik toruńskich strażaków Marek Dembski.

Na miejscu - od robotników i przedstawicieli fundacji Lux Veritatis - niewiele się dowiedzieliśmy. Każdy z nich dosłownie wziął do siebie słowa: nieupoważnionym wstęp wzbroniony.

Odwierty przy Porcie Drzewnym to kosztowana sprawa. Nawet dla ojca Tadeusza Rydzyka. Chodzi o sumę 27 milionów złotych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej cofnął decyzję o dofinansowaniu. Teraz toruński redemptorysta chce zorganizować zbiórkę. Liczy na pomoc słuchaczy Radia Maryja. Jednak cały czas nie ma na to wymaganej zgody MSWiA.

O. Tadeusz Rydzyk ma ciepłą wodę! Spółka PNiG z Jasła, która pracuje w Toruniu na zlecenie Fundacji Lux Veritatis dowierciła się do złoża geotermalnego.

- Jest! - zdążyli nam dziś powiedzieć robotnicy, którzy prowadzą prace wiertnicze. Byli bardzo tajemniczy, ale wyraźnie zadowoleni.

Wiadomo, że źródło znaleźli na 2 tysiącach metrów. To sukces, bo na południu kraju, gdzie spółka z Jasła pracowała wcześniej - trzeba było wwiercać się na głębokość 3 kilometrów, żeby dostać się do źródeł geotermalnych.

Tylko tyle udało nam się wyciągnąć od pracowników, zanim przegonił nas kierownik budowy.

- Kto tu was wpuścił?!! Tu nie wolno wchodzić!!!! - krzyczał.

Prace wiertnicze w Toruniu rozpoczęły się pod koniec sierpnia. Na razie to tylko odwiert naukowo-badawczy.

Ale może być początkiem budowy zakładu przetwarzania energii geotermalnej na energię cieplną.

Wyświetl większą mapę