Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny temat na tapetę

Karina Obara
Uczennice ZS nr 5 wiedzą już, że ich życie to nie jest tylko ich sprawa
Uczennice ZS nr 5 wiedzą już, że ich życie to nie jest tylko ich sprawa Fot. Lech Kamiński
Słabość, seks, narkotyki, przemoc - tu mówi się o wszystkim, co boli, porusza i krzywdzi młodego człowieka.

W ZS nr 5 w Toruniu pedagodzy i młodzież stworzyli program, który jest odpowiedzią na narastającą przemoc w szkołach. Kiedy dowiedzieli się o tragedii Ani z gdańskiego gimnazjum postanowili działać.
- To mogloby się stać w każdej szkole - przekonują. - Ale można temu zapobiec.
Jak chcą zapobiegać? Postawili na teatr i debatę. Już mają pierwsze efekty.
- Cztery lata temu, gdy zrobiliśmy ankietę, okazało się, że z wiedzą na temat praw i obowiązków w szkole nie jest najlepiej - mówi pedagog Elżbieta Chęcińska. - Postanowiłyśmy wraz z drugą pedagog Aldoną Piątkowską organizować debaty, podczas których młodzi ludzie dyskutowaliby o wszystkim co ich porusza, boli, przeraża. Nie ma dla nas tematów zakazanych, wstydliwych, mało ważnych. Młodzież wyznacza granice, o czym mamy rozmawiać i o czym trzeba rozmawiać.
Dyskutowano tu już o demokracji, konfliktach, autorytetach oraz o tym, czy biedny znaczy gorszy. Wczoraj zaś o utraconych wartościach, które trzeba przywracać, aby nie zwariować we współczesnym świecie.
Na dyskusje przychodzą także fachowcy, którzy odpowiadają na trudne pytania.
- Nauczyliśmy się dzięki temu, że zawsze warto pytać i trzeba wierzyć w dialog - mówią uczniowie. - Jeszcze ważniejsze jest to, że mamy możliwość ciekawych lekcji, zamiast nudnych wykładów.
W ZS nr 5 znajduje się gimnazjum i liceum. Uczniowie obu szkół mają jeszcze jeden wspólny pomysł - teatr. Dzięki niemu starają się żyć ze sobą w symbiozie. Odgrywają sceny, które nie są moralitetami, ale powodują refleksję. Angażują uczniów emocjonalnie, a to działa jak terapia. Również zapobiegająca przemocy.
Zdaniem Lucyny Grzelińskiej, nauczycielki opiekującej się dwiema grupami teatralnymi w szkole, teatr to doskonałe remedium na bolączki współczesnej młodzieży. Dzięki niemu udaje się ograniczyć złe zachowania w szkole do minimum. Wczoraj uczniowie wystąpili w spektaklu "Podróż dokoła siebie" i dyskutowali o tym, czy ich życie to tylko ich sprawa. Za miesiąc pokażą sztukę "Czy seks może nas zbawić".
- Gdy młody aktor przeżyje pewne stany w granej przez siebie sztuce, wycisza się - mówi Lucyna Grzelińska. - Do tego jeszcze podyskutuje o tym co mu dolega, i szkoła wydaje mu się przyjaźniejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska