Lekarze chcą podwyżki

Akcję zaplanowano na jutro. Toruńska służba zdrowia wesprze w ten sposób działania kolegów po fachu w całym kraju.

Flagi i hasła protestacyjne pojawią się w Szpitalu Wojewódzkim na Bielanach. - Chcemy pomagać ludziom, ale musimy to robić w godnych warunkach - podkreślił Andrzej Wiśnicki, dyrektor lecznicy. Zapewnił, że lekarze będą dyżurować. - Sami postaraliśmy się informować pacjentów o zmianach terminów wizyt czy zabiegów. Ci, których powiadomić nie zdołaliśmy, będą przyjmowani planowo - dodał. W szpitalu zakaźnym też nie będzie to zwykły piątek. - Solidaryzujemy się z naszymi kolegami w całej Polsce - zaznacza Elżbieta Strawińska, dyrektorka lecznicy. - Szpital będzie pracował w systemie dyżurowym i będziemy przyjmować tylko nagłe przypadki. Naszych pacjentów prosimy o wyrozumiałość. _Lekarze walczą o 30-proc. podwyżkę pensji jeszcze w tym roku. - Wyższa płaca, to możliwość pracy tylko w jednym miejscu, a więc więcej czasu dla każdego pacjenta_ - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor szpitala miejskiego, który udział w akcji protestacyjnej zapowiedział jako pierwszy w Toruniu. Jutro również będzie pracował w trybie świątecznym. Podobnie sytuacja ma wyglądać w wojewódzkim szpitalu dziecięcym.

Pracownicy ochrony zdrowia wezmą tego dnia urlop na żądanie. Jednocześnie zapewniają, że ten kto będzie potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej na pewno ją otrzyma.