Miasto nie dogadało się z Mężydłą

     Wymiana argumentów trwała kilka godzin, ale wspólnego stanowiska nie udało się uzgodnić. Teraz przez najbliższe czternaście dni dwa zespoły ekspertów jeden powołany przez prezydenta Zaleskiego, drugi przez parlamentarzystę przeprowadzą analizy porównawcze obu koncepcji lokalizacyjnych planowanej przeprawy.
     Z przeprowadzonych przez "Pomorską" w piątek wieczorem rozmów z posłem Mężydłą i reprezentującym na spotkaniu miasto szefem magistrackiego wydziału inwestycji strategicznych Bernardem Kwiatkowskim wynika, że próbowano ustalić, by spory między oboma zespołami rozstrzygał wyznaczony wspólnie "oberekspert", ale nie jest pewne, czy się to udało. Poseł PiS wymienił bowiem w takiej roli pracującego obecnie na zlecenie miasta nad planem koncepcji Wschodnia inżyniera Pawła Iwańskiego, a Kwiatkowski Tadeusza Suwarę, dyrektora jednej z warszawskich firm projektowych.
     - Złapałem dobry kontakt z panem Kwiatkowskim, mimo, że ostatnio zadaliśmy sobie straszne ciosy. Gorzej, że politycznie zgrzyta między mną a prezydentem Zaleskim. Chcę się z nim spotkać, by załagodzić konflikt mówił w piątek Mężydło. Zapewnił, że nadal jest otwarty na argumenty, a nawet, że "spacyfikuje tych opozycjonistów mostu przy Wschodniej, jeśli nie będzie innego wyjścia".
     Obradujące w miniony czwartek walne zgromadzenie członków toruńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w sporze wokół mostu poparło prezydenta Zaleskiego. "Czas dyskusji dotyczącej wariantów przebiegu trasy nowomostowej już się skończył" czytamy w przyjętym stanowisku. IP-H domaga się "szybkiej realizacji uchwał Rady Miasta" w tej sprawie.
     Tymczasem Ministerstwo Transportu odwołało zaplanowane na wtorek spotkanie w sprawie toruńskiej przeprawy i powołało własny zespół do analizy problemu.