Po raz trzeci, i ostatni w tej kadencji, Zaleski spotyka się z mieszkańcami wszystkich toruńskich dzielnic. Zaczął od Stawek. Po wstępie prezydenta, który omawiając budżet miasta na 2006 rok chętnie odwoływał się do porównań z takimi miastami, jak Włocławek, Bydgoszcz i Częstochowa (zebrani mogli się stąd dowiedzieć między innymi, że deficyt na jednego mieszkańca Torunia wynosi 301 zł, natomiast w Bydgoszczy - 480, a we Włocławku - 529), przyszedł czas na pytania.
Mieszkańców Stawek interesowało przede wszystkim kiedy skończą się kłopoty komunikacyjne w lewobrzeżnej części Torunia, wynikające z budowy kanalizacji i modernizacji wodociągów i dlaczego te prace tak długo trwają?
- Stoi taki jeden obok maszyny i mówi, że nie będzie pracował, bo nie ma paliwa. A poza tym się nie zna. Takich wykonawców nie powinniśmy brać - dzielił się obserwacjami z prowadzenia wykopów mężczyzna, który przedstawił się jako Kamiński. Otrzymał gromkie brawa.
- Państwo słusznie macie pretensje do tego, jak są wykonywane roboty. Ale my możemy, zgodnie z prawem, wybrać tylko najtańszego wykonawcę. Ale najtańszy nie zawsze jest najlepszy - _bronił się prezydent.
Inny uczestnik zebrania pytał o plany modernizacji dróg wewnątrz osiedla, dojazd do centrum miasta oraz szanse na powstanie ronda u zbiegu ulic Poznańskiej i Hallera. - Dojeżdżamy do centrum miasta w trzy godziny i tyle samo zajmuje nam powrót - mówił wyraźnie zdenerwowany mężczyzna
- Nie przewidujemy przebudowy skrzyżowania Łódzkiej z Podgórską. Nie planujemy też budowy ronda przy Hallera - tłumaczył cierpliwie Andrzej Glonek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Pojawił się też problem jakości i liczby dróg osiedlowych. - _Wszystkiego od razu nie zrobimy. Najpierw musimy udrożnić ulice strategiczne dla miasta - odpowiedział Zaleski.
Pojawił się też postulat wydłużenia trasy autobusu linii numer 22. - Obecnie młodzież ma kłopoty z dojazdem do szkół na Rubinkowie. Koszt przejazdu w obie strony to osiem złotych. Problemy mają też dorośli z dotarciem do szpitala na ulicy Batorego - uzasadniała jedna z mieszkanek ulicy Okólnej.
- Może warto wprowadzić bilety strefowe lub czasowe. Inne miasta, na przykład Poznań, już to mają - zaproponował Roman Skibiński.
Pod lawiną kolejnych pytań i zarzutów, przedstawiciele MZK i MZD znowu znaleźli się w opałach _- To po co jest to spotkanie, w takim razie?! Skoro pan mówi, że dziś nie jest czas, aby o tym dyskutować - _grzmiał głos z sali. Prezydent Zaleski był zmuszony interweniować ponownie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?