Gorąco grali dla Afryki

     "Afryka" to nie jest zwykły koncert, to prawdziwe zjawisko. Na ten koncert przyjeżdżają ludzie dosłownie z całej Polski - i nie tylko. - Pamiętam pierwsze edycje festiwalu, zawsze przychodziliśmy na nie ze znajomymi i z szesnastu edycji opuściliśmy może dwie - _opowiada Marek. Jest torunianinem, ale od kilku miesięcy mieszka i pracuje w Irlandii. - Nie wyobrażałem sobie jednak tego, by w tym roku nie zjawić się w Od Nowie i nie spotkać ze znajomymi. Szczęśliwie się złożyło, że miałem wolne, przyjechałem, no i jestem tu...
     Fanów muzyki reggae przyciąga nie tylko niepowtarzalna atmosfera i najlepsze polskie zespoły grające jamajskie rytmy, ale i cel imprezy - całkowity z niej dochód przeznaczony jest bowiem dla najuboższych mieszkańców krajów Afryki Równikowej - czyli najbiedniejszego regionu Czarnego Lądu. Muzycy i organizatorzy rezygnują z honorariów, a cały dochód po pokryciu kosztów przygotowań festiwalu trafia za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnych do jednego, wybranego miejsca - szpitala lub sierocińca.
     W piątek i sobotę Od Nowa wypełniona była praktycznie po brzegi. - W ciągu kilku dni wiadomo będzie dokładnie, jaka kwotę wyślemy na Czarny Ląd - _mówi Robert Dąbrowski, jeden z organizatorów koncertu.
     Przypomnijmy, że poprzednie edycje przynosiły średnio po 2500-3000 dolarów dochodu. Na warunki Afryki kwota ta pomaga przezyć naprawdę sporej liczbie osób.
     tekst i zdjęcia:
     SZYMON KIŻUK