Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bal zagląda do kieszeni

Karina Obara
Najwięcej za studniówkę płacą rodzice  dziewcząt, które chcą wyglądać olśniewająco.
Najwięcej za studniówkę płacą rodzice dziewcząt, które chcą wyglądać olśniewająco.
To ostatni dzwonek na rezerwację miejsc na studniówki. Młodzież cieszy się na myśl o swym pierwszym balu, ale i narzeka, bo coraz mniej osób na niego stać.

     Z reguły studniówka organizowana jest w lokalu, z wynajęciem orkiestry lub didżeja. Toruńscy uczniowie wyliczają, że za jedną noc szaleństwa zapłacą blisko 1500 zł.
     - Mogłoby być taniej, gdyby nie to, że płacimy za osobę do towarzystwa i za nauczycieli - mówią licealiści. - Nie chcemy im jednak sprawiać przykrości. Można byłoby jednak rozważyć, czy zapraszać wszystkich nauczycieli z liceum jak teraz, czy też tylko tych, którzy uczą nas przed samą maturą.
     **_Kto ile płaci?
     Okazuje się, że najwięcej za studniówkę płacą rodzice dziewczyn. Suknia, buty, fryzjer, często kosmetyczka - nazbiera się blisko tysiąc złotych. Chłopcy muszą zakupić garnitur i dobre buty. Bywa, że rodzice biorą kredyt, który później spłacają przez rok.
     - _Wiele rzeczy jest organizowanych w taki sposób, aby usatysfakcjonować nauczycieli, np. droga orkiestra, zamiast muzyki, którą obsługiwałby didżej
- mówi jeden z nauczycieli. - Nie chcę się wtrącać, bo to sprawa młodych, a oni znów nie chcą obrazić swoich nauczycieli i doprowadzają rodziców do "wyczyszczenia" kieszeni.
     _Zdaniem dyrektorów szkół, którzy właśnie gromadzą listy chętnych na studniówkę, wszyscy narzekają na koszty, ale jednocześnie uczniowie nie zamierzają rezygnować ze styczniowej zabawy. W V LO na studniówkę idzie 300 osób. Każda zapłaci za zabawę w auli UMK po 110 zł od osoby.
     Protest zaproszonych
     
-
Czujemy się zaproszeni przez młodzież, tak było od lat - mówi dyrektor Józef Wierniewski. - Zapraszają wszystkich nauczycieli, ale i tak przychodzi połowa. Staramy się bawić wspólnie z uczniami, robimy to dla nich i jeśli rzeczywiście kiedyś im się to otwarcie nie spodoba, wtedy nauczyciele po prostu nie zechcą uczestniczyć w pierwszym balu.
     W VI LO studniówki zaczną się na przełomie stycznia i lutego. W tym roku maturzyści bawią się w Filmarze - 120 zł od osoby.
     - _Dwa lata temu zaproponowaliśmy młodzieży, że nauczyciele zapłacą za siebie -
wspomina dyrektor Jerzy Fedorowicz. - Uczniowie zaprotestowali. Nie chcieli nawet, abyśmy zapłacili za zaproszenia czy przekąski. Najgorsze są chyba koszty okołostudniówkowe, czyli strój i drobiazgi, które trzeba zakupić. Didżej? Ależ to nie ma być kolejna dyskoteka, tylko bal z prawdziwego zdarzenia, na którym młodzi pochwalą się np. swym pierwszym chłopakiem. I w ten sposób wejdą w dorosłe życie. Ze smakiem. To niestety kosztuje.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska