Z reguły studniówka organizowana jest w lokalu, z wynajęciem orkiestry lub didżeja. Toruńscy uczniowie wyliczają, że za jedną noc szaleństwa zapłacą blisko 1500 zł.
- Mogłoby być taniej, gdyby nie to, że płacimy za osobę do towarzystwa i za nauczycieli - mówią licealiści. - Nie chcemy im jednak sprawiać przykrości. Można byłoby jednak rozważyć, czy zapraszać wszystkich nauczycieli z liceum jak teraz, czy też tylko tych, którzy uczą nas przed samą maturą.
**_Kto ile płaci?
Okazuje się, że najwięcej za studniówkę płacą rodzice dziewczyn. Suknia, buty, fryzjer, często kosmetyczka - nazbiera się blisko tysiąc złotych. Chłopcy muszą zakupić garnitur i dobre buty. Bywa, że rodzice biorą kredyt, który później spłacają przez rok.
- _Wiele rzeczy jest organizowanych w taki sposób, aby usatysfakcjonować nauczycieli, np. droga orkiestra, zamiast muzyki, którą obsługiwałby didżej - mówi jeden z nauczycieli. - Nie chcę się wtrącać, bo to sprawa młodych, a oni znów nie chcą obrazić swoich nauczycieli i doprowadzają rodziców do "wyczyszczenia" kieszeni.
_Zdaniem dyrektorów szkół, którzy właśnie gromadzą listy chętnych na studniówkę, wszyscy narzekają na koszty, ale jednocześnie uczniowie nie zamierzają rezygnować ze styczniowej zabawy. W V LO na studniówkę idzie 300 osób. Każda zapłaci za zabawę w auli UMK po 110 zł od osoby.
Protest zaproszonych
- Czujemy się zaproszeni przez młodzież, tak było od lat - mówi dyrektor Józef Wierniewski. - Zapraszają wszystkich nauczycieli, ale i tak przychodzi połowa. Staramy się bawić wspólnie z uczniami, robimy to dla nich i jeśli rzeczywiście kiedyś im się to otwarcie nie spodoba, wtedy nauczyciele po prostu nie zechcą uczestniczyć w pierwszym balu.
W VI LO studniówki zaczną się na przełomie stycznia i lutego. W tym roku maturzyści bawią się w Filmarze - 120 zł od osoby.
- _Dwa lata temu zaproponowaliśmy młodzieży, że nauczyciele zapłacą za siebie - wspomina dyrektor Jerzy Fedorowicz. - Uczniowie zaprotestowali. Nie chcieli nawet, abyśmy zapłacili za zaproszenia czy przekąski. Najgorsze są chyba koszty okołostudniówkowe, czyli strój i drobiazgi, które trzeba zakupić. Didżej? Ależ to nie ma być kolejna dyskoteka, tylko bal z prawdziwego zdarzenia, na którym młodzi pochwalą się np. swym pierwszym chłopakiem. I w ten sposób wejdą w dorosłe życie. Ze smakiem. To niestety kosztuje.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?