Otwarcie bez szampana

     Przypomnijmy. W naszym mieście, decyzją rajców, wino i wódkę można kupić jedynie w 79 sklepach. Radni uznali, bowiem, że ograniczenie liczby tych punktów przyczyni się do walki z alkoholizmem.
     Po jednym
     Problem w tym, że rajcy są niekonsekwentni, a właściwie nawet obłudni. Surowe przepisy są, bowiem z całą stanowczością stosowane wobec toruńskich kupców. I choć prawie setka sklepikarzy chciałaby móc zarabiać sprzedając mocne trunki władze miasta odmawiają im, tłumacząc, że limit jest wykorzystany.
     Tymczasem samorządowcy są znacznie bardziej liberalni w stosunku do handlowych gigantów: super i hipermarketów. Do tej pory każde z tych centrów handlowych, gdy tylko wystąpiło o zezwolenie na sprzedaż wina i wódki, je uzyskiwało. W efekcie określony 12 lat temu na 69 sklepów limit rozrósł się do 79.
     Komisja zdrowia przeciw
     W czwartek radni stanęli przed kolejnym podobnym dylematem. "Grupa mieszkańców" wystąpiła z wnioskiem, by otwierany (w ramach Galerii Copernicus), za tydzień hipermarket Real miał prawo handlować mocnymi trunkami.
     Jednocześnie toruńscy kupcy złożyli konkurencyjny projekt o rozszerzenie liczby punktów oferujących wina i wódkę o kolejnych 20.
     Mimo propozycji wiceprzewodniczącego Rady Mariana Frąckiewicza, który chciał, by ostateczna decyzja w obu tych sprawach zapadła już w czwartek, większość rajców postanowiła ją odłożyć do kolejnej sesji, czyli drugiego czytania.
     A to oznacza, że przynajmniej w momencie otwarcia Reala mocne trunki nie będą w nim sprzedawane. Zresztą nie wiadomo czy tym razem rajcy ugną się pod presją centrum handlowego, ponieważ komisja zdrowia negatywnie zaopiniowała wniosek dotyczący hipermarketu.