Co piąty do wymiany

      - Chodzi o autobus do Chełmna przez Brąchnowo, który z Torunia wyjeżdża o 13.30 - _tłumaczy Czytelniczka. - Nie znam się na samochodach, ale od razu zorientowałam się, że z tym coś jest nie tak, bo za każdym razem, gdy ruszał spod świateł coś strasznie zgrzytało, gdy kierowca zmieniał biegi. Gdy jednak próbował przejechać przez trasę numer jeden w okolicach Kończewic zdębiałam. Autobus wtoczył się na "jedynkę", kierowca kilka razy próbował wrzucić bieg, tymczasem z obu stron, z dużą prędkością nadjeżdżały samochody. Dosłownie w ostatniej chwili bieg wskoczył i autokar dotarł na drugą stronę drogi.
     O wyjaśnienia poprosiliśmy Tomasza Fica, wiceprezesa PKS Connex Toruń. - Każdy nasz kierowca zanim przejmie wóz ma obowiązek dokonać jego przeglądu i jeżeli autobus jest sprawny technicznie potwierdza to wpisem - tłumaczy prezes Fic. - Jeżeli coś jest nie tak, pojazd idzie na warsztat, a w drogę rusza autokar zastępczy. Jeżeli wóz popsuje się w trasie kierowca poprzez komórkę ma obowiązek wezwać naszą pomoc techniczną. Dlaczego tak nie stało się tym razem - nie wiem? Wyjaśnię tę sprawę.
     Prezes Fic przyznaje, że część autobusów eksploatowanych przez PKS Connex wymaga wymiany. Około 20 procent. Ale powodem nie jest stan techniczny zagrażający bezpieczeństwu pasażerów. Część zwyczajnie kopci, czyli nie spełniania norm ekologicznych. W innych wiele do życzenia, z racji wieku, pozostawia komfort jazdy.
     - Stopniowo odnawiamy tabor. W ciągu półtora roku, odkąd istnieje nasza spółka, kupiliśmy 16 autokarów - tłumaczy Fic. - Gdyby nie to, że w przyszłym roku rozpoczynamy budowę nowego dworca na pewno wymiana autobusów odbyłaby się szybciej.
     _