Wuefista dał im lekcję

     W środę około godz. 15.00 na boisku Zespołu Szkół Gastronomicznych przy ul. Osikowej odbywała się lekcja wychowania fizycznego. Do uczniów podeszło dwóch wyrostków od których czuć było woń alkoholu. Młodzieńcy wyraźnie szukali zaczepki. Zaczęli prowokować nastolatków. Zauważył to Tomasz Śliwiński, nauczyciel wychowania fizycznego. Postanowił stanąć w ich obronie. - Podszedłem i grzecznie poprosiłem, by dali spokój i sobie poszli. Skutek był odwrotny od zamierzonego, zaczęli być jeszcze bardziej agresywni - opowiada.
     Byli pijani
     Napastnicy wszczęli bójkę. Przewrócili wuefistę na ziemię, usiłowali go pobić i skopać. Sprawnemu fizycznie nauczycielowi zdążyli zadać jednak tylko jeden cios. Pan Tomasz sam obezwładnił jednego z nich. W zatrzymaniu jego kompana pomogli uczniowie. Obaj bandyci pod nadzorem wuefisty i uczniów poczekali na przyjazd policji. 19-letniego Jarosława N. i 20-letniego Marka L. radiowóz odwiózł prosto do izby wytrzeźwień. Wczoraj zajął się nimi prokurator. Wyrostkowie nie będący uczniami "gastronomika" odpowiedzą za naruszenie nietykalności cielesnej nauczyciela.
     Nie dla chamstwa
     Tomasz Wróblewski, dyrektor szkoły podkreśla, że jego placówka jest bezpieczna. - Wszystkie obiekty są monitorowane, a takie incydenty zdarzają się sporadycznie - mówi.
     - U nas nie ma przyzwolenia dla agresji i chamstwa - dodaje Tomasz Śliwiński, który w zawodzie pracuje od sześciu lat. O sprawność fizyczną uczniów "gastronomika" dba od dwóch lat.