Toruń ich zaskoczył

     Gofry i zapiekanki
     Nie było łatwo, ale zyskali na tym nie tylko Amerykanie. Toruńskie dzieci przy swych rówieśnikach ze Stanów szlifowały język angielski. Młodzi, w wieku od 15 do 18 lat, przyjechali do Torunia w ramach programu Summer Abroad. Zauroczyła ich toruńska Starówka. Niektórzy z nich po raz pierwszy byli w Polsce, wielu po raz pierwszy w Europie. Myśleli dotychczas, że Polska to kraj, w którym furmanki jeżdżą często po ulicach, a ludzie z trudem pokonują pokomunistyczne naleciałości. Polska i Toruń zaskoczyły ich, choć spore trudności napotkali podczas uczenia się języka polskiego. Pomocne okazało się trzytygodniowe mieszkanie u toruńskich rodzin. Pasjami objadali się goframi, zapiekankami (tych nie znają w Stanach) i lodami.
     Trudności z językiem
     - Jesteśmy jedyni, którzy w Polsce organizują takie wakacje dla młodych Amerykanów - powiada Agnieszka Marecka, opiekunka młodzieży. - Co roku przyjeżdża do nas tylko jedna grupa, choć chcielibyśmy i staramy się o to, aby to były przynajmniej trzy grupy młodych ludzi. Faktycznie jest niestety tak, że Amerykanie chętniej jadą do Francji czy Niemiec, bo uczą się w szkołach francuskiego bądź niemieckiego. Język polski jest wciąż mało popularny, bo trudny.
     _Przyjazd Amerykanów do Torunia nie odbywa się jako klasyczna wymiana. Wprawdzie młodzi mieszkają w polskich rodzinach, ale rzadko tak się dzieje, aby później toruńskie dzieci jechały do Stanów z rewizytą.
     - _Rodziny, które chcą gościć u siebie amerykańską młodzież nastawiają się nie na zysk, ale na to, że ich dzieci podszkolą angielski - dodaje Agnieszka Marecka. - Nasze Centrum przekazuje każdej z takich rodzin po 400 zł, ale z reguły dają oni te pieniądze amerykańskiej młodzieży mówiąc, aby sobie kupili pamiątkę z Polski.