Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórka z Grudziądzkiej?

Kamil Sakałus
Współwłaścicielka tego domu nie godzi się na  wywłaszczenie na warunkach oferowanych przez  miasto.
Współwłaścicielka tego domu nie godzi się na wywłaszczenie na warunkach oferowanych przez miasto.
Dlaczego miasto, za pieniądze podatników remontuje dom, który najpóźniej za dwa lata ma być zburzony?

     Non stop zakorkowana i pełna dziur trasa wylotowa na Olsztyn wymaga kapitalnego remontu, a w zasadzie zbudowania od nowa. W tym roku rozpocznie się poszerzanie szosy do dwóch pasów na odcinku od Szosy Lubickiej, do skrzyżowania z ulicą Suwalską. W kolejnych latach, dwa pasy pojawią się aż do granic administracyjnych Torunia - takie są przynajmniej plany urzędu miasta.
     Może jednak stać się tak jak na ul. Grudziądzkiej, gdy na całej długości jezdnia miała dwa pasy w każdą stronę, ale w jednym miejscu stał dom, którego właściciele nie godzili się na warunki wykupu proponowane przez miasto. W końcu wygrali, postawili na swoim, ale droga przez lata była zwężona. Taka sytuacja zapowiada się z ulicą Olsztyńską.
     Wycena sprzed roku
     
85-letnia Stefania Niemyjska, mieszka w jednopiętrowym budynku zaraz przy przejeździe kolejowym. Budynek stoi dokładnie w miejscu, gdzie ma iść druga nitka szosy. Dom był zajmowany jeszcze przez dwie rodziny, które zgodziły się na warunki zaproponowane przez miasto i wyprowadziły się za odszkodowaniem.
     Pani Stefania nie przyjęła ceny za nieruchomość, jaką zaproponował Miejski Zarząd Dróg. Jej zdaniem była ona za niska. W tej sytuacji rozpoczęło się wywłaszczenie. 5 kwietnia Urząd Wojewódzki wydał decyzję o wywłaszczeniu za 160 tys. złotych odszkodowania. Jest ona nieprawomocna, współwłaścicielka nieruchomości złożyła od niej odwołanie. Znowu nie zgadza się z ceną i trudno jej nie przyznać racji. Kwota odszkodowania została ustalona na podstawie operatu szacunkowego z... lutego 2004, a jak świetnie wiadomo, w ciągu roku, od wejścia do Unii Europejskiej ceny nieruchomości wzrosły o przynajmniej 10-15 procent. Teraz spór będzie rozstrzygać Ministerstwo Infrastruktury.
     Remontują, a będą burzyć
     
Przy okazji pojawił się również inny problem. Ponieważ Stefania Niemyjska złożyła odwołanie, decyzja wywłaszczeniowa jest nieprawomocna i mieszkanie i części wspólne budynku dalej należą do niej. - Od środy nie mam ciepłej wody, nawet umyć się nie mogę. Wtedy właśnie ekipa budowlana, którą wynajął Zakład Gospodarki Mieszkaniowej rozwaliła kominy, nie mogę więc palić w piecu. Obiecują, że zrobią je w ciągu kilku dni. Oby - mówi kobieta. W budynku przy ul. Olsztyńskiej za 10 tys. złotych przeprowadzany jest remont instalacji kominowej, dachu i dwóch mieszkań. Po co, skoro za dwa lata po nieruchomości nie będzie ani śladu, bowiem zostanie zburzona. - W Toruniu brakuje mieszkań socjalnych. Postanowiliśmy przeprowadzić remont i do dwóch lokali zakwaterować czasowo ludzie czekających na mieszkanie - wyjaśnia Tadeusz Pastwa, szef ZGM-u. - Jeżeli dom ma być burzony za dwa lata, to nie mogli poczekać do tego czasu z wywłaszczeniem, a nie kazać człowiekowi na stare lata szukać chałupy? - pyta pani Stefania.
     Do sprawy wrócimy.
     

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska