Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odejdźcie czym prędzej!

Spółdzielca (nazwisko i adres do wiadomości redakcji)
W sprawie sytuacji w SM "Na Skarpie" otrzymaliśmy list od jednego z członków tej spółdzielni.

     LISTY OD CZYTELNIKÓW
     Otrzymałem kilka dni temu kopię dokumentu podpisanego przez kierownika Działu Księgowości SM "Na Skarpie" Zbigniewa Czarneckiego. Ów dokument przedstawia wyszczególnienie kosztów, które kształtują stawkę eksploatacyjną w tej spółdzielni w 2005 roku. Po analizie danych zawartych w dokumencie, jako człowiek mający orientację w sprawach ekonomicznych, a przede wszystkim jako członek tej spółdzielni, oniemiałem z wrażenia. Dotychczas sądziłem, że krytycy władz spółdzielni kierują się w swych działaniach względami ambicjonalnymi, osobistymi, personalnymi, a nawet politycznymi. Teraz jednak wiem dlaczego jest to "najdroższa" spółdzielnia w regionie i twierdzę, że słowa niegospodarność czy "działanie na szkodę członków spółdzielni" są jak najbardziej uprawnionymi i adekwatnymi dla określenia działań zarządu i rady nadzorczej mojej (?) spółdzielni.
     Kiedy udostępniłem omawiany dokument niektórym znajomym, to przecierali oczy z niedowierzaniem. No bo jak można w takiej instytucji jak spółdzielnia mieszkaniowa wydatkować na szkolenia 100 tys. zł. Przecież każdy pracownik musiałby brać udział w zajęciach "wzbogacających jego wiedzę" kilka razy w roku. W innych porównywalnych spółdzielniach są to kwoty rzędu 20-25 tys. zł.
     Trudno też zrozumieć dlaczego spółdzielnia ponosi koszty obsługi prawnej w wysokości aż 200 tys. zł. W pozostałych spółdzielniach te koszty to ok. 60-70 tys. zł. Ale najbardziej kuriozalne są wydatki na ogłoszenia prasowe, czasopisma, telefony, delegacje i kilometrówki. To razem kwota 1 mln 117 tys. zł. Te koszty z kolei dziesięciokrotnie przewyższają podobne w innych spółdzielniach.
     
Można te te porównania mnożyć, ale istota sprawy sprowadza się do oceny działań władz spółdzielni w zakresie racjonalizacji kosztów. Powstaje pytanie czy w SM "Na Skarpie" ktoś się tym w ogóle zajmuje? Przecież należy określać np. limity rozmów z telefonów komórkowych, uiszczać opłaty za rozmowy prywatne, ograniczyć do minimum kilometrówki, ograniczyć zakup prasy. To tylko drobne przykłady jak należy gospodarować środkami finansowymi, które powierzam spółdzielni, z ufnością, że będzie ona (czyli jej władze) dobrze reprezentowała mój interes. SM "Na Skapie" tego nie czyni!
     A można powiedzieć dosadniej, że źle gospodaruje środkami członków spółdzielni. Dlatego mam propozycję dla członków zarządu - panowie, odejdźcie czym prędzej ze stanowisk (dwóch panów na "zasłużoną" emeryturę) i dajcie sobie spokój z zarządzaniem tą spółdzielnią. Jako członek oczekuję na radykalne zmiany w jej funkcjonowaniu. Dlatego za pośrednictwem prasy zwracam się do organu nadzoru i kontroli - rady nadzorczej - panowie opamiętajcie się i zastanówcie kogo reprezentujecie: nas członków spółdzielni, czy nieudaczników z zarządu?
     

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska