Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian szuka ludzi

Beata Korzeniewska
Suczka Dejzi dotrzymuje towarzystwa  choremu chłopcu
Suczka Dejzi dotrzymuje towarzystwa choremu chłopcu Lech Kamiński
Ulubionym serialem Damianka jest "M jak miłość". - Tam dzieci mają babcię i dziadka. Ja też chciałbym mieć - sylabizuje chory chłopiec.

     Damian ma 9 lat. Od małego przykuty jest do wózka inwalidzkiego. - Cała ciąża przebiegała bez zarzutu, problemy zaczęły się przy porodzie - opowiada Żaneta Kwarciana, mama Damianka. - Rodziłam 20 godzin i Damian był niedotleniony. Cały siny, nawet nie płakał. Po chwili dostał epilepsji. Potem dowiedziałam się, że ma porażenie mózgowe.
     _Chłopiec do dziś wymaga stałej opieki. Nie chodzi, nie pisze, mówi tylko sylabami. - _Miałam nadzieję, że chociaż będzie mógł sam siedzieć, ale przez te ciągłe ataki raczej nie uda
- ubolewa Żaneta.
     Wierny kibic
     
Mimo to Damian bardzo dzielnie znosi chorobę. Jest bardzo pogodnym dzieckiem. Ciekawym świata i żądnym wiedzy. Dwa razy w tygodniu mama zawozi go do szkoły na ul. Buszczyńskich na zajęcia indywidualne. - Jest zdrowy psychicznie i i doskonale rozumie, co się do niego mówi - tłumaczy Żaneta. - Regularnie jeździ na rehabilitację. Odwiedza go również pani z hospicjum.
     _Popołudniami zagląda do niego wolontariuszka. I wspólnie czytają książki. - _Uwielbia Kubusia Puchatka i mógłby go słuchać przez cały dzień
- śmieje się Żaneta. - W ogóle zainteresowania ma bardzo szerokie. Kocha futbol i najchętniej oglądałby wszystkie mecze. Jest fanem żużla. Lubi też muzykę. W szkole chętnie wykonuje zadania plastyczne i bierze udział w przedstawieniach szkolnych.
     Żeby zadzwonił
     
Idolem Damiana jest Michał Wiśniewski. Chłopiec jest także wiernym kibicem Adama Małysza. - Marzeniem Damianka, które zresztą próbowaliśmy spełnić, jest spotkanie z Michałem czy Adamem - opowiada mama chłopca. - Chcieliśmy do nich nawet pojechać, ale na przeszkodzie stanął już sam transport. Gdyby chociaż, któryś z nich mógł kiedyś do Dawida zadzwonić...
     _Żaneta nie ma swojego mieszkania. Wynajmują z synem niewielki pokój z kuchnią na Wrzosach. Utrzymują się z zasiłków. - _To ok. 700 zł miesięcznie
- wylicza kobieta. - I są to praktycznie jedyne nasze dochody. Nie mogę podjąć pracy, gdyż syn potrzebuje całodobowej opieki. Bardzo często choruje na zapalenie krtani.
     I jak sam mówi, doskwiera mu samotność. - Widzę, jak bardzo brakuje mu kontaktu z rówieśnikami. Już sam widok innego dziecka sprawia mu wiele radości - mówi Żaneta. - Niestety zdrowie dzieci odsunęły się od niego. Kontaktu z rodziną także nie mamy. Babcia Damianka wstydzi się własnego wnuka. Miał wspaniałego dziadka lecz zmarł.
     **_Ktoś do rozmowy
     Żanecie nie jest łatwo, ale nigdy się nie skarży, nigdy też nikogo nie prosiła o _pieniądze. - Teraz są takie czasy, że większości ludzi żyje się ciężko - stwierdza. - Właściwie przydałby nam się tylko materac do rehabilitacji i piłka. To wszystko, czego potrzebujemy. Bardziej jednak zależy nam na ludziach. Może znalazłaby się spokojna rodzina, z którą moglibyśmy się zaprzyjaźnić, odwiedzić i porozmawiać. Mam przyjaciela, który bardzo nam pomaga, ale przecież nie mogę rozmawiać z nim o wszystkim.
     _Żaneta ma 29 lat i waży zaledwie 40 kg - _Damian jest już duży i czasami po prostu sobie z nim nie radzę. Są chwile, gdy wydaje mi się, że dłużej tego nie wytrzymam -

     Większość czasu spędzają w domu. - Po prostu nie mamy dokąd pójść. Tak bardzo bym chciała dać mu choć trochę szczęścia, żeby ktoś z nim czasem porozmawiał, żeby poczuł, że ktoś go wspiera. On tak bardzo kocha ludzi.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska