W zborze ewangelickim 1997 rok chciało powitać około sto osób . Szeroko reklamowany bal, organizowany przez firmę "Sukces" Macieja Sz. miał być imprezą, jakiej Toruń jeszcze nie widział. Wykwintne potrawy w nieograniczonych ilościach, alkohol, renomowana orkiestra. Po zabawie wszyscy goście mieli zostać odwiezieni do domu taksówką, a część z nich nawet luksusowymi limuzynami. Magnesem przyciągającym gości była osoba prowadzącego. Na plakatach jako wodzirej widniał Krzysztof Ibisz. Gdyby z jakichś powodów nie mógł się pojawić, zastąpiłby do Andrzej Rosiewicz.
W rzeczywistości orkiestra przestała grać po dwóch godzinach, na stołach nie było ani jedzenia, ani alkoholu, taksówki i limuzyny też gdzieś zniknęły. Z Krzysztofem Ibiszem, który się nie pojawił, naturalnie nie było żadnej umowy, a impresariat artystyczny mający zapewnić zastępstwo nie istniał. Z imprezy sylwestrowej Macieja Sz. wyprowadziła policja.
Wczoraj, po wielu latach procesu, toruński Sąd Rejonowy wydał wyrok. Organizator został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i pięć tysięcy złotych grzywny. Przez okres próby, będzie również pod dozorem kuratora. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc