Toruń (nie) dla TIR-ów

     Odkąd w Grabowcu powstał most autostradowy ruch tranzytowy dużych ciężarówek znacznie zmalał. Dalej jest jednak spory. 24-tonowe TIR-y o każdej porze dnia i nocy jeżdżą ulicą Warszawską, Wałami gen. Sikorskiego, Aleją Jana Pawła II i naturalnie mostem. Drgania jakie powodują niszczą toruńskie zabytki.
     Dach się rozpada
     Np. ciężarówki jadące od strony Chełmży krajową jedynką w kierunku zamiast skręcić w Łysomicach w lewo i pojechać mostem autostradowym często przeciskają się przez Toruń. - Drgania jakie powodują samochody doprowadziły już doprowadziły do zniszczenia dachu - mówi ks. Marek Rumiński proboszcz parafii św. Janów.
     Rozwiązaniem byłoby całkowite zamknięcie centrum Torunia dla wszystkich ciężarówek jadących tranzytem. Okazuje się jednak, że zarówno władze miasta jak i policja odnoszą się do tego pomysłu sceptycznie.
     Andrzej Glonek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg mówi, że takich planów nie ma. - Myślę, że trasa poligonowa, która zostanie oddana do użytku w październiku jeszcze bardziej ograniczy ruch w centrum Torunia. Po prostu jazda przez miasto nie będzie się opłacała - uważa.
     Andrzej Zwoliński, naczelnik toruńskiej drogówki mówi, że wprowadzenie zakazu ruchu dla ciężarówek w centrum Torunia jest niewykonalne. - Trudno sobie wyobrazić zatrzymywanie każdego samochodu i sprawdzanie czy ma sprawę do załatwienia w Toruniu, czy może tylko jedzie tranzytem. A jeśli nawet już zatrzymamy kierowcę, to na podstawie czego mamy kontrolować dokąd jedzie? Przecież zawsze może powiedzieć, że np. z hurtowni na Mazowieckiej musi odebrać towar, albo zawieźć dokumenty np. do Urzędu Celnego - podkreśla.
     Wszelkie dyskusje o ograniczeniu ruchu TIR-ów ucina Marcin Czyżniewski, rzecznik prezydenta miasta. - Most stanowi fragment drogi krajowej i nie ma możliwości wprowadzenia zakazu - twierdzi.