Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianin utonął w Wiśle podczas zabawy z psem [szczegóły]

(MN)
Do dramatu doszło we wtorek po godz. 16 przy żwirowni przy ulicy ks. Popiełuszki w Toruniu. Na poszukiwanie mężczyzny ruszyli płetwonurkowie i ratownicy na kilku łodziach.
Do dramatu doszło we wtorek po godz. 16 przy żwirowni przy ulicy ks. Popiełuszki w Toruniu. Na poszukiwanie mężczyzny ruszyli płetwonurkowie i ratownicy na kilku łodziach. Grzegorz Olkowski
Mężczyzna, który we wtorkowe popołudnie bawił się w Wiśle z labradorem, zniknął pod wodą. Niestety, 37-latek utonął w rzece.

37-letni mężczyzna mieszkał na Bydgoskim Przedmieściu. Po informacji o zaginięciu nad Wisłę szybko przybyli jego najbliżsi. Wspierali zrozpaczoną żonę, która potrzebowała też interwencji medycznej. - Zjedli obiad i Marcin powiedział, że idą z psem nad Wisłę - relacjonowali najbliżsi 37-latka.

Przeczytaj także: Tragedia na jeziorze. Nie żyje 13-letnia Oliwia z Nakła

Labrador biegał między samochodami służb ratowniczych. Obwąchiwał i radośnie witał każdego, kto pojawił się przy żwirowni, nieświadomy tego, że jego pan zaginął.

Labradory świetnie radzą sobie w wodzie. By były dobrze utrzymane, trzeba im zapewnić dużo pływania. Godzinami mogą wyciągać z wody rzucane im patyki. Pies nie miał więc problemów z wyjściem z rzeki. Jak ustaliliśmy, jego pan miał z kolei w zwyczaju wchodzić z pupilem do wody.

Brzeg Wisły zabezpieczyli policjanci. Nad rzekę w pierwszym rzucie zostało wysłanych sześć zastępów straży pożarnej. Do dyspozycji miały dwie łodzie, które błyskawicznie zostały spuszczone na Wisłę. Do akcji ruszyli też płetwonurkowie. Około godz. 17.30 nad rzekę dotarła specjalistyczna ekipa poszukiwawcza z Bydgoszczy. Strażaków wspierali ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Toruniu, również dysponujący łodzią. - Takie sytuacje nie zdarzają się często, ale bywają - mówi Wojciech Lewko, prezes toruńskiego WOPR-u. - Dlatego przy każdej okazji powtarzam, że Wisła nie jest miejscem do kąpieli.

Dramatyczne sceny nad Wisłą w Toruniu. Mężczyzna wskoczył do rzeki i nie wypłynął. Po południu mężczyzna wskoczył do Wisły - na wysokości żwirowni znajdującej się przy Porcie Zimowym. Jak wynika z informacji Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, 37- letni mężczyzna wskoczył do wody za psem. Możliwe, że chciał go ratować. Niestety, mężczyźnie nie udało się wypłynąć. Służby ratunkowe powiadomiła obecna na miejscu żona poszukiwanego.Na miejscu przyjechało sześć zastępów straży pożarnej. Zadysponowano też dwie łodzie do poszukiwań a także grupę wodno-nurkową z Bydgoszczy. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach nurkowie wyłowili ciało mężczyzny z rzeki.Pogoda na środę, wideo: TVN Meteo Active/x-news

Skoczył za psem do Wisły. Wieczorem wyłowiono ciało mężczyzny

Ekipy ratownicze zaczęły akcję od sprawdzania dna Wisły w pobliżu żwirowni. Z łodzi sprawdzano nurt rzeki na wysokości miejsca, gdzie zaginiony był widziany po raz ostatni oraz nieco w jej dół. Około godziny 20.15 jeden z płetwonurków trafił na ciało mężczyzny. Na ratunek było za późno. - Ciało było około cztery metry od brzegu, między tzw. główkami na rzece. Wisła ma w tym miejscu około trzech metrów głębokości - dodaje bryg. Andrzej Seroczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska