Nie stać nas na asfalt

Mowa o trzystumetrowym odcinku prowadzącym m.in. do osiedla po dawnym PGR.

- Dziura na dziurze, z roku na rok jest coraz gorzej, tymczasem gmina, pomimo obietnic, nie robi nic, aby to zmienić - żali się Zbigniew Chaciński. - Niedawno w okolicy naprawiano jedną z dróg powiatowych i dziwię się, że przy okazji nie załatwiono tej sprawy. Widać władze gminy nie potrafiły się dogadać z Powiatowym Zarządem Dróg.

Co powiedzieliby inni?

Marek Topoliński, wójt Świektowa jest nieco zaskoczony niecierpliwością i zarzutami radnego. - Pan Chaciński, jako radny, wie najlepiej, że na utrzymanie dróg możemy przeznaczyć w ciągu roku około 50 tys. zł - tłumaczy wójt. - Tymczasem nowy dywanik asfaltowy do Szewna to wydatek rzędu 200 tys. zł.

Gdybyśmy zdecydowali się wydać taką kwotę na drogę, która z pewnością nie jest jedną z najważniejszych w gminie, nie wiem czy spotkałoby się to z powszechną aprobatą mieszkańców. Co nie znaczy, że nie zrobimy nic. Sprawą zajmiemy się na początku września.

To wina ciągników

Właśnie ruszyła naprawa drogi w Janiej Górze. Gdy firma tam zakończy prace, część sprzętu zostanie przerzucona do Szew-na. Stanie się to na początku września. Ale, jak podejrzewa wójt, problem wróci. I to bardzo szybko.
- Dziury są zasługą ciężkiego sprzętu, który codziennie dojeżdża do zakładu rolnego w Szewnie - tłumaczy.