Udostępniliśmy dokumenty

     Przypomnijmy. W piątkowym artykule "Czy mają coś do ukrycia?", pani Maria Jędrzejewska, członkini świeckiej spółdzielni, zarzucała jej prezesowi, że nie udostępnił jej wszystkich dokumentów związanych z prowadzeniem firmy.
     Jej szef przekonuje, że było inaczej. - Zgodnie z prośbą, którą otrzymałem na piśmie od pani Jędrzejewskiej, przygotowałem wszystkie dokumenty. Były one tak szczegółowe, że zawierały nawet dowody wpłat **- mówi Stefan Wojnowski wskazując na teczki leżące na biurku. - Pokazałem jej wszystko, tak jak to jest zapisane w nowej ustawie.
     Pani Jędrzejewska upiera się, że prezes kłamie. Dlatego ponownie wystąpiła o dokumenty, którymi się interesuje.