Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I tak mają za dobrze

Not. (aga)
Żaden z Czytelników uczestniczących we wczorajszym dyżurze, poświęconym pomocy społecznej, nie życzy sobie, żeby obejmowała ona alkoholików.

     - Sami zgotowali sobie taki los! - mówi mieszkanka Janiej Góry. - Podobnie do człowieka, o którym pisaliście przedwczoraj. Ja czy mój mąż też moglibyśmy upijać się codziennie i żądać od gminy mieszkania, jedzenia i odzieży. Jednak tego nie robimy, bo jesteśmy świadomi zasad życia społecznego i tego, że nie można tylko żądać. Równie ważne jest dawanie. Alkoholicy tego nie rozumieją i nie potrafią. Dlaczego mamy to akceptować?
     **_Każdy chce mieć dom

     - A co z tymi, co naprawdę potrzebują pomocy? - pyta Joanna ze Świekatowa. - _Inną sprawą jest mieszkanie dla porządnej rodziny z czwórką dzieci, a inną dla pojedynczego pijaka, który będzie w nim gromadził, podobnych sobie, koleżków. Pomoc alkoholikowi byłaby dla niego niesprawiedliwym wyróżnieniem.
     - Najpierw odwyk, potem mocne postanowienie poprawy. Tylko to skłoniłoby mnie do zaufania alkoholikowi, że się zmieni. Ale to nie oznacza od razu, że ma on dostać coś, o czym marzą wszyscy ludzie -
zauważa Jerzy ze Świecia. - Tym bardziej, że to "coś" jest najcenniejszą rzeczą w życiu każdego człowieka. I to nie tylko dlatego, że bardzo drogą. Mieszkanie to przede wszystkim podstawa człowieczeństwa. Szałasy budowali sobie już nasi praprzodkowie.
     **_Państwo już ich utrzymuje
     
- Jeszcze tego brakowało, żeby gminy dawały mieszkania ludziom z innych rejonów Polski - denerwuje się Janina z Drzycimia. - Z jakiej racji obcy mają mieć pierwszeństwo? Niech u siebie żądają.
     - Pijacy i tak mają za dobrze! - uważa mieszkanka Morska. - Tylko dlatego, że chce się im upijać, państwo wydaje fortuny do walki z ich nałogiem. Tworzy się komisje i zatrudnia koordynatorów do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych, zabezpiecza w budżetach konkretne środki na ich utrzymanie, rozbudowuje w szpitalach oddziały detoksykacyjne. To dramat! Wolałabym, żeby z równym poświęceniem gminy finansowały potrzeby dzieci chorych na raka. Im się, tak po prostu, nie chce chorować.
     **Poszedłbym do schroniska
     - Gdybym był alkoholikiem i nie miałbym gdzie mieszkać, poszedłbym do schroniska dla bezdomnych - mówi Wiesław z Kozłowa. - _W życiu nie przyszłoby mi do głowy prosić kogoś o mieszkanie. Prędzej zbudowałbym sobie w lesie chatkę z drewna, z nadzieją, że mnie z niej nikt nie wyrzuci.
     - Anonimowy Czytelnik, pomocnik pijaków, może przygarnąć sobie kilku z nich. Pełno ich wokół - _mówi Ewa z Nowego. - _Wtedy na pewno zmieni zdanie na ich temat.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska