To było jesienią dwa lata temu. W lesie koło Jeżewa, na wysokości Taszewa, trzech sprawców napadło na 50-letniego mieszkańca Czerska Świeckiego. Pobili go i zabrali mu samochód. Tak podają policyjne komunikaty. Wśród napastników mieli się znajdować dwaj bracia: starszy, Rafał i młodszy, Artur. W rozboju uczestniczył też kolega Rafała - Edward.
Tylko zeznania etapu śledztwa
Policja zatrzymała ich bardzo szybko. Zaczęli od Edwarda, który wskazał braci jako swoich wspólników. - Wtedy skłamał - twierdzi Irena, matka Artura i Rafała. - Artura z nimi nie było. Siedział z kumplami w knajpie w Jeżewie.
Gorzej, że ofiara rozboju początkowo potwierdzała zeznania Edwarda. - Później, już w sądzie, poszkodowany nie był tego pewien - dodaje Irena. - Jednak, nie wiadomo dlaczego, liczyły się tylko zeznania z etapu śledztwa.
_Więcej dowodów na Artura nie było.
- Żadnych odcisków palców, śladów krwi na ubraniu, nic. No i miał alibi - przypomina matka.
Wszyscy trafili do aresztu.
- Zaskoczony biegiem zdarzeń Edward, napisał zza krat do prokuratury pismo, że źle zeznał, że się pomylił, że Artura z nimi nie było - relacjonuje Irena. - Ale zrobił to za późno.
Wrobili go
Artura uznano winnym i skazano na trzy lata i trzy miesiące więzienia. Rafał i Edward dostali rok mniej.
- _Prawdopodobnie wpłynął na to fakt, że wcześniej był już on dwukrotnie karany - wyjaśnia Janusz Borucki , zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu.
- Popił i usiadł za kierownicą, za co zabrali mu prawo jazdy, a wcześniej, jeszcze w wojsku w Świeciu, wyszedł do knajpy bez przepustki, skąd wrócił lekko pijany - wylicza matka Artura. - To są wykroczenia, a nie poważne przestępstwa. Tymczasem z ich powodu zrobili Artura bandytą. Wrobili go!
_Odwołali się od wyroku.
- _Wytknęliśmy niespójne zeznania świadków. Przypomnieliśmy, że tylko Artur powtarzał niezmiennie, iż jest niewinny. Zresztą Rafał zawsze to potwierdzał, chociaż sam przyznał się do winy - zauważa pani Irena.
Będzie walczyć upadłego
Wczoraj z bydgoskiego Sądu Okręgowego przyszło pismo z uzasadnieniem odrzucającym apelację Artura. Tym razem wyrok jest już prawomocny.
Ale pani Irena nie zamierza złożyć broni.
- Odwołam się do rzecznika Praw Obywatelskich, będę walczyć do upadłego - zapowiada. -- Wiem, że Artur nie uczestniczył w tym rozboju, dlatego nie pozwolę mu zniszczyć życia.
Prokuratura w Świeciu jest na to przygotowana.
- Jak zawsze w takiej sytuacji udostępnimy akta sprawy Rzecznikowi Praw Obywatelskich i poczekamy na jego opinię, której wysłuchamy z uwagą - mówi Janusz Borucki. - _Jednak ja osobiście nie mam wątpliwości, że oskarżony jest winien.
_Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie