Za ciasna szkoła?

     - Mój syn chodzi do tej szkoły - mówi Czytelniczka. - Plan lekcji ma tak ułożony, że w niektóre dni zaczyna o godzinie 13, a wraca o 17. Z tego, co mi opowiada, to lekcje odbywają się w budynku warsztatów szkolnych. Budynek jest po prostu za ciasny na tylu młodych ludzi. Tymczasem po drugiej stronie szkoły stoją puste obiekty po jednostce wojskowej. Przecież można by było przekazać szkole jeden z nich i przystosować go do nauki. Wilk byłby syty i owca cała, czyli uczniowie by się nie gnietli w ciasnej szkole, a starostwo nie musiałoby płacić podatków od nieruchomości za pusty budynek.
     **_Zastanowiłabym się
     Dyrektor świeckiej szkoły mówi, że rozważyłaby taką sytuację, gdyby starostwo zaproponowało podobne rozwiązanie.
     - _W naszej szkole na wszystkich kierunkach uczy się ponad 1700 uczniów - mówi Ewa Joachimiak , dyrektor Zespołu Szkół Gimnazjalnych w Świeciu. - Kiedy 40 lat temu budowano placówkę, nie było mowy o takiej liczbie uczniów. Rozmawiałam osobiście z rodzicami i dokładnie przedstawiłam im sytuację. Jeżeli starostwo wyszłoby z taką propozycją, na gorąco mogę powiedzieć, że rozważyłabym ją bardzo uważnie. Nowy budynek trzeba by było dostosować do szkolnych potrzeb. Powstać musiałby choćby pokój nauczycielski. To wymagałoby czasu i środków.
     **_Za rok mniej
     Jednak w przyszłym roku uczniów będzie mniej. - _W tej chwili naukę kończą uczniowie techników pięcioletnich - dodaje pani dyrektor. - _Na pewnych kierunkach nie będzie nowego naboru. Tak więc będzie trochę luźniej.
     _Chcieliśmy też zapytać Marzenę Kempińską, starostę, o tę sprawę, jednak była nieuchwytna.