GMINA WIĘCBORK Muchomorek, nie Krasicki

Na problem zwraca uwagę jeden z naszych Czytelników. Uważa, że to się nie godzi, by w wolnej Polsce nadal promowano PRL-owskich dygnitarzy. - Tu jest seria ulic komunistycznych działaczy - mówi. - Zacząć można od Wandy Wasilewskiej przez Janka Krasieckiego, a na osiedlu Bojowników o Wolność i Demokrację skończyć. Nadal nie zniknęła z miasta tablica XXX-lecia PRL. Uważam, że władze miasta powinny jak najszybciej zdecydować o zmianach.
Nasz rozmówca mówi, że przecież nie brakuje w mieście zasłużonych mieszkańców, których pamięć warto zachować dla następnych pokoleń.
- Pytam, czy władze miasta nie obawiają się sytuacji, że któryś z rozgoryczonych obywateli wystąpi przeciw nim z prywatnego oskarżenia - dodaje.
Burmistrz Więcborka Paweł Toczko przyznaje, że problem ze starym nazewnictwem jest, ale póki co ze względu na brak pieniędzy wszystko musi pozostać po staremu. Zauważa, że każda zmiana wiąże się ze sporymi kosztami finansowymi związanymi m.in. z wymianą dowodów czy praw jazdy. - Gminy nie stać teraz na finansowanie tych wydatków - mówi Toczko. - Myślę, że w ciągu pięciu lat uda się ten problem rozwiązać.
Burmistrz zauważa jednak, że zmian nie można dokonywać zbyt pochopnie. Mówi, że powinny być przeprowadzone najpierw szerokie konsultacje społeczne i żartuje, że nowe ulice powinny nosić odtąd neutralne nazwy, w rodzaju Żwirka i Muchomorka: - Bywało, że nawet na os. Piastowskim nie wszystkim się podobało, że są tam same ulice polskich królów piastowskich.