Urząd zgłosił sprawę na policję. - Kazałem poinformować policję i Lasy, bo wykopy były duże, a potem ktoś je przykrył - mówi wójt Jacek Czerwiński. - Jest tam niebezpiecznie.
Poszli do "Buko"
Wojciech Weyna ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Miłośników Piły nad Brdą był bardzo zdziwiony, gdy w czwartek wieczorem do jego drzwi zapukała policja. Podejrzewa, że ma to związek z konfliktem, dotyczącym przedwojennych kopalni i postawionych tam domów, jaki zaistniał między "Buko" i gminą.
- Policja o tej porze? - zastanawia się Weyna. - Po 20.00 pan posterunkowy ciągał mnie po lokalnych lasach, żebym coś na ten temat powiedział. Po nocy? Przecież teraz o 20.00 jest już ciemno.
Weyna przyznaje, że o nieznanych wykopach wie tyle, co i inni. Zastanawia się też, dlaczego policja przyszła właśnie do niego. - Czy ktoś chce mnie zastraszyć? - pyta Weyna, zdziwiony, zwłaszcza że kiedy udawali się na miejsce, słyszał, jak policjant dostał zgłoszenie, że mąż bije żonę. - Wykopy były ważniejsze. Wszystko wydaje mi się dziwne, zwłaszcza że kiedy rozmawiałem z policjantem, widziałem w okolicy pana wójta.
Wcześniej nie mogli
Policjanci twierdzą, że zapukali do Weyny, bo ma ogromną wiedzę o byłych kopalniach. - Rano wpłynęło pismo, a dzielnicowy miał służbę po południu i dlatego zajął się sprawą o tej porze. Wcześniej nie mógł zastać pana Weyny. Policjant to nie jest urzędnik i pracuje na trzy zmiany. Było przed dwudziestą, a to przyzwoita pora - mówi Andrzej Rogowski, rzecznik prasowy tucholskiej policji, przyznając, że od dzielnicowego dowiedział się, że w Gostycynie jest konflikt między Urzędem Gminy a "Buko". _- Konflikt nie dotyczy policji. jesteśmy bezstronni - _podkreśla Rogowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?