Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostawiam to policji

Marietta Chojnacka
Mieszkaniec domu przy pl. Wolności skarży się na uciążliwe hałasy dochodzące z "Barki". Burmistrz twierdzi, że nic nie może, a policja soli mandaty. I na tym koniec.

Chodzi o kawiarenkę na Jeziorze Sępoleńskim należącą do firmy "Kapost". Latem przy hotelu "Jan" należącym do tej firmy cumuje właśnie owa "Barka". Oświetlona nocami kawiarenka jest atrakcją Sępólna, a dyskoteki i dansingi cieszą się dużym zainteresowaniem. Nie wszystkich cieszy taka atrakcja. - Nie sposób tak żyć - mówi sępolanin. - Hałasy dochodzące z "Barki" są donośne, a woda świetnie niesie. Uważam, że burmistrz powinien coś z tym zrobić.

Zapytaliśmy Waldemara Stupałkowskiego, czy do magistratu trafiły skargi na "Barkę". - Miałem dwa telefony od mieszkańców z Polnej, a z pl. Wolności jeszcze nikt się nie skarżył - wyjaśnia burmistrz. - Zdania są podzielone, a wszystkim się nie dogodzi. Już niedługo problem zniknie, bo "Barka" to letnia rozrywka. Głośniej jest tylko w weekendy. My na taką działalność nie dajemy zezwolenia, więc nic nie możemy poradzić.

Stupałkowski twierdzi, że właściciel firmy "Kapost" sumiennie płaci mandaty za zakłócenie ciszy nocnej i "Barka" dalej działa. - Sprawa jest konfliktowa, ale zostawiam to policji, bo zakazać nie mogę - dodaje Stupałkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska