Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borowiackie złoto północy

Tekst i fot. Barbara Zybajło Od lewej Anna Kobielska, Marcin Kobielski i Anna Śmigel
Od lewej Anna Kobielska, Marcin Kobielski i  Anna Śmigel
Od lewej Anna Kobielska, Marcin Kobielski i Anna Śmigel
Kto nie widział, ten nie uwierzy, jak piękne bursztyny wydobywa się w Borach Tucholskich. O tym, że pochodzą z Borów, świadczą oryginalne barwy.

Żaden archeologiczny festyn nie może się obejść bez pokazu obróbki bursztynu, a bursztynnicy to atrakcja wszędzie, gdzie tylko się pojawią. I choć wydaje nam się, że jantarowym zagłębiem jest Bałtyk, Bory też mogą się nim pochwalić.

Specyficzny kolor

Rodzinę Śmiglów z Tucholi spotkać można nie tylko na archeologicznych festynach, ale także w okolicach Tucholi. - Mało kto wie, że przez Bory Tucholskie przebiegał Bursztynowy Szlak, a bursztyn z Borów Tucholskich jest piękny, bo ma specyficzny kolor. Wydobywano go w żwirowniach - mówi Anna Śmigel, pokazując replikę starej ręcznej szlifierki i wiertła. - Takim wiertłem można nawet ogień skrzesać.

Ręczna robota

Stare metody są dobre, ale teraz bursztynnicy posługują się już mechanicznymi szlifierkami. - Robotę na takiej starej tokarce można łatwo poznać, bo bursztyn jest bardziej chropowaty - mówi pani Ania, która nauczyła się obróbki złota północy od wujka Zenona Śmigla. - A sam materiał jest miękki. I jak ładnie opiłki pachną żywicą. To bardzo przyjemna praca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska