Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maratony Kałaczyńskiego zauważyła Martyna Wojciechowska [wideo]

Redakcja
Słynny biegacz z Wituni Ryszard Kałaczyński z nominacją National Geographic. Więcej będzie wiadomo w połowie maja.
Słynny biegacz z Wituni Ryszard Kałaczyński z nominacją National Geographic. Więcej będzie wiadomo w połowie maja. Aleksander Knitter
Wyczyn Ryszarda Kałaczyńskiego, przebiegnięcie 366 maratonów w 366 dni może zostać „Wyczynem Roku“ National Geographic.

Ryszard Kałaczyński już udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.

Dla wyjątkowych

National Geographic po raz dziesiąty przyzna prestiżowe tytuły, czyli Travelery 2016. W pięciu kategoriach wyróżnione zostaną wyjątkowe i niepowtarzalne osoby, instytucje czy organizacje, które w 2015 roku dokonały wyjątkowych rzeczy. Mogą to być badania, osiągnięcia, odkrycia, publikacje czy też wyjątkowe podróże.

Przeczytaj także: "366 maratonów w 366 dni". Ryszard Kałaczyński zgłosi swój wyczyn do Księgi Rekordów Guinnessa i... znów trenuje

W kategorii Wyczyn Roku nominowany jest Ryszard Kałaczyński. - Rolnik z Wituni pod Więcborkiem pokazał, że chcieć, to móc. Codziennie przez cały rok przebiegał jeden maraton, ostatni 15 sierpnia 2015 r. Tym samym osiągnął imponujący wynik 366 maratonów w 366 dni. W tym czasie wszystko, co robił, było podporządkowane bieganiu, a wspierała go w tym cała wieś. Rano i wieczorem zajmował się pracami w gospodarstwie, na sam maraton przeznaczał ponad cztery godziny dziennie argumentują organizatorzy.

Nominacja od Martyny

- To dobra wiadomość, doceniła mnie pani Martyna Wojciechowska. Zostałem nominowany wśród najwytrwalszych ludzi na świecie. Pani Martyna nie chciała zdradzić tajemnicy, czy zajmę jakieś miejsce, wszystko okaże się 19 maja w Warszawie - mówi „Pomorskiej“ Ryszard Kałaczyński.

Oprócz Kałaczyńskiego do tytułu „Wyczyn roku“ nominowani są inni ekstremalni sportowcy z Polski.

Co z rekordem?

Przy okazji zapytaliśmy o rekord Guinnessa, którego biegacz z Wituni jeszcze oficjalnie nie ma: - Czekam na odpowiedź z biura Guinnessa. Zasugerowali mi, że mogę zgłosić również się do drugiego rekordu - najwięcej maratonów w jednej miejscowości, więc prawdopodobnie postaramy się o dwa - mówi Kałaczyński. Jak zdradza, sporo pracy kosztowało m.in. przetłumaczenie wszystkiego na język angielski.

- W biurze Guinnessa sprawdzają więc wyniki, weryfikują czasy w poszczególne dni. Każą nam czekać, mają bowiem tysiące tych zgłoszeń różnych - mówi Kałaczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska