Jolanta i Jan Michalscy kochają się mimo upływu lat

Piękny jubileusz 60-lecia ślubu obchodzili w sobotę w gronie najbliższych Jolanta i Jan Michalscy.

Diamentowe gody uczcił również burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski, który wraz z kierowniczką Urzędu Stanu Cywilnego przybył, by złożyć życzenia, wręczyć kwiaty i upominki.

Państwu Michalskim można zazdrościć nie tylko tak pięknego jubileuszu i świetnego spotkania z najbliższymi, ale przede wszystkim, mimo wieku, kondycji i niesamowitego poczucia humoru. To on sprawia, że dom ich zawsze pełen jest ludzi. O receptę na tak długi związek nie trzeba pytać, bo to poczucie humoru daje im siłę, ale widać też pomiędzy nimi niegasnącą miłość i szacunek wobec siebie oraz innych ludzi.

Ślub cywilny i kościelny brali 20 listopada 1956 roku w Sępólnie, bo oboje stąd pochodzą. Znali się lata. Mieszkali niedaleko siebie, więc całe dzieciństwo spędzili na wspólnej zabawie z resztą młodej ekipy koleżanek i kolegów z tej okolicy. Z wiekiem przyszła miłość. Pobrali się. Na świat przyszła trójka ich dzieci - trzy córki. Doczekali się 9 wnuków: 5 wnuczek i 4 wnuków oraz 11 prawnuków.

W Czarny Piątek zaatakują promocjami. Uważaj!

Życie zleciało im na wychowaniu córek i pracy zawodowej. Pani Jolanta przepracowała je w GS-ie, a jej mąż w POM-ie. Teraz na emeryturze cieszą się wnukami i prawnukami. Jubilatka zajmuje się domem, a jubilat ogródkiem - chociaż, jak twierdzi, już coraz mniej. Nie mają czasu na nudę, bo wyjeżdżają jeszcze na jakieś chociażby jednodniowe wypady i mają wokół siebie zawsze wielu bliskich.

Życzymy diamentowym jubilatom doczekania kolejnych jubileuszy w zdrowiu i wspaniałym poczuciu humoru.