Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U hrabiny Potulickiej zaczęła się ich droga

Tekst i fot.maja Stankiewicz
Inauguracyjny wykład o ostatnich latach życia właścicielki  Potulic i jej planach związanych z przeznaczeniem pałacu,  wygłosił prof. Jan Ziółek, prezes Fundacji Potulickiej.
Inauguracyjny wykład o ostatnich latach życia właścicielki Potulic i jej planach związanych z przeznaczeniem pałacu, wygłosił prof. Jan Ziółek, prezes Fundacji Potulickiej.
75 lat temu, w pałacu w Potulicach powstało zgromadzenie, którego misją jest duchowa opieka nad Polonią zagraniczną.

Dokładnie 75 lat minęło od chwili, gdy Sługa Boży Ignacy Posadzy dotarł do bram potulickiego pałacu. Nie był sam. Miał przy sobie czterech kandydatów do nowego zgromadzenia i błogosławieństwo prymasa Augusta Hlonda. Właścicielka włości hrabina Aniela Potulicka, ostatnia z rodu, zmarła dwa miesiące później swój majątek już wcześniej powierzając Fundacji Potulickiej dla KUL, która nosi jej imię. Po śmierci hrabiny w pałacu utworzono seminarium, które szybko zapełniło się kandydatami do zgromadzenia Chrystusowców.

Wierni duchowi potulickiemu...

- Tu się zaczęła nasza wielka przygoda wpisana w życie tej społeczności. Tu coś się działo wielkiego. Jesteśmy wierni do dziś temu duchowi potulickiemu - mówili wczoraj księża z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, bo tak brzmi pełna nazwa zgromadzenia, które swoje początki ma w Potulicach.

Ich posłanie to posługa między Polakami na obczyźnie i w kraju oraz opieka duchowa nad nimi. Spotkać ich dziś można w wielu zakątkach świata m.in. w dalekiej Australii, Brazylii i w Europie Zachodniej.

Tam , gdzie korzenie

Kilkudziesięciu z księży zjechało wczoraj do Potulic, by uczcić jubileusz swojego zgromadzenia. Wszystkich witał serdecznie, w murach miejscowej szkoły, proboszcz potulickiej parafii ks. Wojciech Nycel.

Nie zabrakło gości z Nakła. ks. Mariana Wróblewicza, proboszcza parafii pw. św. Stanisława i burmistrza Zenona Grzegorka.

W szkole był występ, a potem wykład, o wygłoszenie którego poproszono prof. Jana Ziółka, prezesa Fundacji Potulickiej. Przypomniał on postać hrabiny Anieli Potulickiej, kulisy powstania Fundacji dla KUL i początki zgromadzenia Chrystusowców. Zakończył na tragicznym roku 1939, kiedy to do pałacu wdarli się hitlerowcy.

Po zajęciu pałacu przez wojsko niemieckie wszyscy seminarzyści zostali internowani, a pałac odarty z polskich symboli. Dla Potulic zaczęły się straszne czasy. Nieopodal majątku powstał obóz dla rodzin, w którym życie straciło w czasie wojny wielu Polaków, w tym szczególnie dużo dzieci.

Dobrze się trzymają...

- Towarzystwo Chrystusowe, choć ma tyle lat dobrze się trzyma i oby tak było nadal - żartował wczoraj burmistrz Zenon Grzegorek dziękując gościom za posługę i dobro, które czynią.

Ostatnim akcentem jubileuszowych obchodów była uroczysta msza św., którą odprawiono w miejscowym kościele.

Fundatorzy w podziemiach

To w tej świątyni, w podziemiach, spoczywają szczątki przedstawicieli możnego rodu Potulickich, który tyle zrobił dla tej miejscowości i ludzi tu mieszkających. Dał też pierwsze schronienie dla Towarzystwa Chrystusowego Polonii Zagranicznej. Dziś główna siedziba tego zgromadzenia mieści się w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska