Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zyska, kto straci?

Maja Stankiewicz
Przekształcenia w szubińskim szpitalu  prowadzone są chaotycznie - podkreślali  wczoraj działacze PiS.
Przekształcenia w szubińskim szpitalu prowadzone są chaotycznie - podkreślali wczoraj działacze PiS. Maja Stankiewicz
Gremialna krytyka poczynań Starostwa i zmian dokonanych w szpitalu w Szubinie - tak streścić można to, co działacze PiS mówili wczoraj o sytuacji w lecznicy. Sugerowano, że są grupy, którym, zależeć może na upadłości nowej spółki i przejęciu za grosze majątku.

     Na spotkaniu w sprawie szpitala, oprócz lokalnych działaczy PiS, przybył poseł Tomasz Latos. Jak podkreślił na wstępie w Szubinie był już trzykrotnie odkąd został posłem. Do Nakła przyjechał po raz pierwszy. Zapewnił jednak, że od dawna przygląda się przekształceniom szpitala w Szubinie. Rozmawiał z pracownikami, rozmawiał na ten temat również z wieloma osobami w Bydgoszczy. Jego zdaniem od samego początku podejmowane działania budziły zastrzeżenia.
     Zastanawiano się też jak spółka mogła działać 1 i 2 stycznia skoro dopiero we wtorek, czyli 3 stycznia , wojewoda wpisał ją na listę podmiotów medycznych.
     Spółka nie ma szans
     
Zdaniem Latosa i lokalnych działaczy PiS (oprócz posła wypowiadał się głównie Andrzej Jedynak) zmiany by miały sens, gdyby doszło do rzeczywistego oddłużenia szpitala i spółka rozpocząć by mogła działalność bez długów. W sytuacji, gdy nowy podmiot zaczyna z długami sięgającymi 4,5 mln zł (padała też kwota 7 mln zł) po co było dokonywać przekształceń Główny cel - oddłużenie - i tak nie został osiągnięty.
     Za błąd parlamentarzysta uznał - przy takiej sytuacji finansowej spółki - przekazanie jej aportem majątku powiatu w postaci budynków i terenu. Obawy, że dotychczasowy właściciel utracić może kontrolę nie tylko nad tym majątkiem, ale i spółką - są zdaniem posła - realne.
     Proroctwo prezesa?
     
W tym kontekście słowa prezesa Centrum Medycznego Mateusza Nowaka, który oznajmił na niedawnej sesji Rady Powiatu, że nie chce być grabarzem spółki, mogą okazać się prorocze. - Może o to chodziło, by przygotować opinię społeczną do tego co nastąpi - zastanawiali się działacze PiS.
     Poseł Latos sugerował wprost, że może taki właśnie ma być finał. Prezes ogłosi upadłość - bo przy tak fatalnym bilansie spółki nie będzie mieć innego wyjścia. Dojdzie do kolejnego procesu przekształceń. Wejścia kapitału i wykupienia za grosze majątku szpitala. - _Kto wie czy za pół roku nie będzie to placówka prywatna, a może nawet nie będzie już szpitala. W budynkach prowadzić można przecież różną działalność, niekoniecznie medyczną - _usłyszeli dziennikarze.
     Już się kręcą...
     
Latos stwierdził też, że scenariusz ten wydaje się o tyle prawdopodobny, że "wokół szpitala kręcą się jacyś ludzie". Poproszony o uściślenie - wymienił SLD - i przypomniał sprawę Kosieniaka. Wojewoda kandydował na stanowisko prezesa spółki. - _Nie powinno się szykować ciepłej posadki dla kolegi, gdy sytuacja zakładu jest tak zła - _stwierdził. Ostro skrytykowano też działania starosty m.in. za brak należytej kontroli nad szpitalem i dopuszczenie do złej sytuacji.
     Co teraz? Trzeba sprawdzić czy wszystkie decyzje podjęto zgodnie z prawem. Może którąś można unieważnić - radził poseł. Sugerował też możliwość sprzedaży udziałów pracownikom i utworzenia w Szubnie spółki pracowniczej. W sumie jednak działaczom PiS lepiej szła wczoraj krytyka, niż wskazywanie dróg wyjścia z zapaści. **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska